- Nie chcę przesądzać czy zdążymy z tym do końca roku, czy dopiero na początku przyszłego roku – zastrzegł Stanisław Tokarski, wiceprezes ds. strategii katowickiej grupy. Poinformował jednocześnie, że obecnie Tauron pracuje nad pozwoleniem na budowę tej jednostki.

Planowana moc bloku w będzińskiej siłowni to 413 MW, a sprawność – co najmniej 58 proc. Wartość inwestycji przekroczy 1,5 mld zł, a udział Polskich Inwestycji Rozwojowych osiągnie maksymalny dopuszczalny poziom, czyli 750 mln zł. Blok rozpocznie pracę pod koniec 2018 r.

Tauron ma już podpisaną umowę na przyłączenie gazu do nowego bloku. Nie podpisał na razie jednak kontraktu na samo paliwo zasilające jednostkę. Tokarski zapytany, czy trwają w tej sprawie rozmowy z PGNiG sugerował, że niekoniecznie musi dojść do podpisania umowy z zewnętrznym partnerem w tym zakresie. – Tauron posiada również koncesję na obrót gazem. Z PGNiG prowadzimy teraz rozmowy na temat reżimu pracy w Stalowej Woli – dodał wiceprezes katowickiej grupy.

Przypomnijmy, że w Stalowej Woli powstaje blok gazowo-parowy o mocy 450 MW, który jest wspólnym przedsięwzięciem PGNiG i Taurona. Projekt jest w zaawansowanym stadium realizacji. Blok zostanie oddany do eksploatacji w 2015 roku.

Jak podkreślił Tokarski grupa Tauron stara się zdywersyfikować ryzyka, dlatego podzieliła swój inwestycyjny budżet na trzy części: budowę bloków węglowych (np. w Jaworznie), odnawialne źródła energii (farmy wiatrowe) oraz jednostki zasilane błękitnym paliwem (jak te w Będzinie i Stalowej Woli).