W związku z tym resort chce przygotować nowelizację ustawy. - Celem nie będzie zmiana założeń wsparcia prosumentów, ale ich „techniczne" doprecyzowanie, aby nie rodziły one wątpliwości wśród inwestorów czy instytucji, które tą ustawę mają stosować – podkreślał Pietrewicz przemawiając podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji ds. energetyki.

Finalnie przyjętą przez Sejm ustawę o OZE wiceminister Pietrewicz ocenił jako dobrą. Jednakże wskazał, że poprzez wprowadzenie takiego wsparcia, które może okazać się nadmiarowe w rozumieniu zapisów pomocy publicznej, zamiast modelu „obywatel-prosument" promuje się model „obywatel-producent".

Z tego względu - zdaniem prezesa URE Macieja Bando - najmniejsi producenci energii nawet nie prowadzący działalności gospodarczej powinni podlegać regulacjom w zakresie pomocy publicznej.

- Wprowadzenie poprawki prosumenckiej do ustawy generuje konieczność ponownego przeliczenia skutków wejścia w życie nowego systemu wsparcia. Z naszych szacunków wynika, że z tego powodu ustalona na poziomie 2,51 zł/MWh opłata OZE powinna być powiększona o kolejne 1,38 zł – podkreślił Bando. Zauważył jednocześnie, że jest to dodatkowy koszt ponoszony w rachunkach za energię przez wszystkich odbiorców. Nadal ponosić będziemy bowiem opłaty związane z funkcjonowaniem dotychczasowego systemu wsparcia opartego na świadectwach pochodzenia.