Reklama
Rozwiń

Notowania PGE w historycznym dołku na GPW

Od dwóch tygodni kurs największej spółki sektora balansuje na granicy 10 zł za akcję. Nic nie wskazuje, by spadkowy trend miał się wkrótce odwrócić.

Publikacja: 17.10.2016 20:46

Notowania PGE w historycznym dołku na GPW

Foto: Bloomberg

– Nie ma dziś katalizatorów wzrostu notowań PGE – twierdzi Kamil Kliszcz, analityk z DM mBanku.

Spółce nie pomagają ani zapowiedzi polityków o wsparciu konwencjonalnego wytwarzania w ramach tzw. rynku mocy, ani lekka poprawa czynników fundamentalnych. – Co prawda ceny węgla i energii zaczynają rosnąć, co powinno być widoczne w wynikach największego wytwórcy w kraju. Jednak w PGE, która ma najsilniejszy bilans, kumulują się największe ryzyka polityczne związane z zapewnianiem bezpieczeństwa systemu i drenowaniem spółki poprzez wyciągnięcie pieniędzy z podatku za podwyższanie nominału (chodzi o podniesienie wartości nominalnej akcji w drodze podwyższenia kapitału – red.) – wylicza Kliszcz.

Dlatego w ostatnim raporcie DM mBanku PGE obok Enei znalazła się wśród spółek najmniej preferowanych. Wśród tych rokujących wymieniono zaś Energę oraz Tauron. – W obu przypadkach potencjał obciążania bilansu kolejnymi projektami inwestycyjnymi jest ograniczony, a lista tych do zrealizowana jest już znana – tłumaczy Kliszcz.

Pogłębiającą się słabość PGE widać nie tylko na tle szerokiego rynku, ale także na tle sektora. Część biur już dokonała rewizji prognoz. Nadal jednak kilka jest w trakcie weryfikacji. Na razie wśród cen docelowych dominują te przekraczające magiczny poziom 10 zł. Jednak część rynku sygnalizuje, że wycena największego wytwórcy już teraz może być przeszacowana.

– Przez zagranicznych inwestorów PGE już jest postrzegana jako spółka o potencjalne spekulacyjnym, a nie inwestycyjnym – zauważa Tomasz Duda z Erste. – Jej wartość, którą kreowała kiedyś wysoka dywidenda, została wyeliminowana – dodaje Duda. On też ocenia, że za słabość kursu PGE odpowiada głównie nowy podatek. – Każdy potencjalny wzrost wyników może zostać skonsumowany przez tego typu operację – konkluduje analityk.

Reklama
Reklama

Paweł Puchalski, szef działu analiz giełdowych w DM BZ WBK, zauważa przy tym, że spółka będzie istotnym płatnikiem nowej daniny. Drugim ryzykiem ciążącym nad przepływami gotówkowymi i wyceną wytwórcy energii jest konieczność modernizowania elektrowni i dostosowania ich do zaostrzonych norm środowiskowych (tzw. konkluzji BAT).

– PGE szacuje, że wyda na to 1,8 mld zł, a te szacunki mogą jeszcze wzrosnąć po ewentualnym przejęciu Rybnika od EDF – argumentuje Puchalski.

– Nie ma dziś katalizatorów wzrostu notowań PGE – twierdzi Kamil Kliszcz, analityk z DM mBanku.

Spółce nie pomagają ani zapowiedzi polityków o wsparciu konwencjonalnego wytwarzania w ramach tzw. rynku mocy, ani lekka poprawa czynników fundamentalnych. – Co prawda ceny węgla i energii zaczynają rosnąć, co powinno być widoczne w wynikach największego wytwórcy w kraju. Jednak w PGE, która ma najsilniejszy bilans, kumulują się największe ryzyka polityczne związane z zapewnianiem bezpieczeństwa systemu i drenowaniem spółki poprzez wyciągnięcie pieniędzy z podatku za podwyższanie nominału (chodzi o podniesienie wartości nominalnej akcji w drodze podwyższenia kapitału – red.) – wylicza Kliszcz.

Reklama
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama