Wybuch miał miejsce w kopalni „Zapolarnaja" w piątek ok. 11.30 miejscowego czasu. Według agencji Prime ewakuowanych zostało 135 osób; z pięcioma górnikami od początku ewakuacji nie było kontaktu.
Kopalnia wydobywa rudę miedzi i niklu. Należy do koncernu Norylski Nikiel (90 tys. pracowników), jest największym na świecie producentem niklu, palladu i platyny (14 proc. rynku), a także dużym - miedzi i kobaltu. Ma aktywa w Rosji, Australii, Botswanie, Finlandii i RPA.
Siedziba koncernu i główne zakłady w tym kopalnia rudy, leży w najbardziej zanieczyszczonym rosyjskim mieście - Norylsku - na dalekiej północy. Rocznie do atmosfery trafia tam ok. 2 mln ton szkodliwych substancji.
Norylsk przez dziesięciolecia bazował na niewolniczej pracy więźniów gułagów. Dziś ma 202 tys. mieszkańców i od lat zajmuje też pierwsze miejsce w statystykach zachorowalności na raka i zawartości metali ciężkich w organizmach dzieci. Ludzie nie dożywają tam 60 lat. Wielkość emisji zanieczyszczeń do atmosfery w Norylsku nie zmniejsza się pomimo, że Norylski Nikiel deklaruje, iż inwestuje w nowoczesne technologie.
Szkodliwe wyziewy są w 200-tysięcznym Norylsku blisko dwukrotnie większe niż w 10-milionowej Moskwie. Jednak nawet trzykrotnie więcej aniżeli średnia płaca w stolicy zarabiają też w Norylsku pracujący tam ludzie.