Wyzwania przed nowymi prezesami
Zdaniem Marcina Materny, dyrektora biura analiz rynków kapitałowych w Banku Millennium, z punktu widzenia akcjonariuszy to, co będzie największym wyzwaniem dla nowego zarządu Orlenu, to przywrócenie wiarygodności spółce jako rynkowego gracza, a nie politycznego instrumentu aktualnie rządzących.
Kluczem jest także oczywiście wypłata dywidendy spółce. – W tym roku Orlen zapłaci jako jedyna spółka 15 mld zł dodatkowego podatku od zysków, który zostanie przeznaczony na mrożenie cen energii. To przykład instrumentalnego traktowania Orlenu już przez nową władzę. Nowy zarząd powinien być odporny na wszelkie podobne próby. Spółkom należy pozwolić rosnąć i wówczas pobierać dywidendy. Ale nie opodatkowywać ich, gdzie jedynym zyskującym byłby Skarb Państwa, a akcjonariusze byliby pokrzywdzonymi – mówi Materna.
W kwestii Orlenu niewątpliwie najważniejszym wyzwaniem będzie racjonalizacja wydatków inwestycyjnych spółki. Strategia dotychczasowego zarządu firmy zakłada gigantyczne nakłady inwestycyjne: w kwocie 320 md zł do 2030 r.
Eksperci czekają też na większą niż dotychczas liczbę nominacji dla fachowców z branży. – Rynek zdecydowanie czeka na odpolitycznienie kadr, a przewijające się nazwiska potencjalnych kandydatów dla sektora elektroenergetycznego dają ku temu nadzieję. Najwięcej niewiadomych jest związanych z Orlenem. Rynek oczekiwał tu więcej wpływu ekspertów branży, a mniej polityków. Czas jednak pokaże, czy do lutego obecne kandydatury przetrwają – mówi z kolei Michał Kozak, analityk DM Trigon. – W przypadku elektroenergetyki pojawiające się nazwiska Zamasza czy Lota budzą nadzieje, że do spółki przyjdą fachowcy znający branżę od lat – ocenia.
Wskazuje on, że zmian w strategii spółek rychło się raczej nie doczekamy. – Zmiany kadrowe potrwają tygodnie. Co do priorytetów nowych zarządów – będą te same: wydzielenie węgla, ale już nie w wariancie poprzedniego rządu. Będzie wiązało się zapewne z nową wyceną aktywów, bo ceny energii znacząco spadły – mówi. Dodaje, że kolejną niewiadomą będzie realizacja zapowiedzianego wydzielenia segmentów, poza dystrybucją, ze spółek. – Nie jest jasne, czy ten postulat przetrwa i zyska aprobatę nowych prezesów. Wydaje się, że duże zmiany w strategiach nie pojawią się wcześniej niż przed upływem roku – uważa.