W wywiadzie dla Onetu prezes PKN Orlen Daniel Obajtek przekonywał, że nie wstydzi się faktu, iż jest menedżerem z nadania PiS, a kontrolowany przez niego koncern jest ściśle związany z polityką.
– Niczego nie udaję. Nie będę hipokrytą, jak wielu moich poprzedników na tym stanowisku, którzy próbowali przekonywać, że są fachowcami bezpartyjnymi. To jest duża spółka mocno uzależniona od kwestii regulacyjnych, które są w gestii państwa – zaznaczył i dodał: – Tak, jestem członkiem PiS. Mam prawo być w tym obozie.
Czytaj więcej
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen chce zmiany nazwy spółki, którą kieruje. Jak twierdzi aktualna nazwa PKN Orlen nie przystaje do rzeczywistości i zapowiada zmiany jeszcze w tym roku.
Szef Orlenu podkreślił jednak, że chce zostać w biznesie i nie ma aspiracji politycznych, nie zamierza też startować jesienią w wyborach z listy PiS.
Obajtek twierdził również, że jest przekonany co do słuszności fuzji Orlenu z Lotosem, ale nie miał nic wspólnego z dymisją ministra Piotra Naimskiego, który nie podzielał jego zdania. – Nie uczestniczę w warszawskim życiu salonowym, zajmuję się pracą i gierki mnie nie interesują. Oczywiście, że zależało mi na fuzji, a zanim do niej doszło, było wiele przeszkód. Wiele osób w zarządach spółek próbowało to blokować. I w takich przypadkach, przyznaję, byłem bezkompromisowy – podkreślił.