To było ukraińskie przemówienie Ursuli von der Leyen. Począwszy od scenografii – strój w żółto-niebieskich barwach i Ołena Zełenska na trybunach jako gość specjalny – po treść niemal wyłącznie odnoszącą się do wojny toczonej za wschodnią granicą UE. Gdy jedna z eurodeputowanych w czasie debaty pokazała plik rachunków za energię, które dostała od zdesperowanych ludzi, von der Leyen odpowiedziała: „Proszę je wysłać do Moskwy”. To Rosja odpowiedzialna jest za kryzys energetyczny, ale to Bruksela musi znaleźć odpowiedź, jak sobie z nim poradzić. I właśnie przedstawiła konkretny plan.
Czytaj więcej
Komisja Europejska zdradza plany dotyczące złagodzenia skutków kryzysu energetycznego dla Europejczyków. Bruksela chce obowiązkowego ograniczenia poboru energii. Padają limity.
Po pierwsze, zmniejszyć ma się zapotrzebowanie na energię elektryczną – o 10 proc. do marca 2023 r. Jednym ze sposobów ma być obowiązkowy cel zmniejszenia zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu o 5 proc. Drugi instrument to limit nałożony na przychody producentów energii niskokosztowej, czyli ze źródeł odnawialnych, atomu i węgla brunatnego. Ma zostać ustalony na poziomie 180 euro/MWh, co będzie ciągle umożliwiało firmom dokonywanie inwestycji w czystą energetykę. Pieniądze będą szły do budżetów narodowych. Ponieważ jednak na rynku wewnętrznym zdarza się, że energia jest produkowana w jednym kraju, a następnie przesyłana do odbiorców końcowych w innym kraju, to KE zachęca do podpisywania bilateralnych umów, w których kraj producent zobowiązałby się do przekazania uzyskanych tym instrumentem pieniędzy do państw siedzib odbiorców energii. Trzecim sposobem na ograniczenie rachunków ma być opłata solidarnościowa nałożona na producentów energii z paliw kopalnych. Zyski przekraczające o więcej niż 20 proc. średnie zyski z ostatnich trzech lat będą zabierane przez państwa. Pozyskane pieniądze będą przeznaczane na pomoc gospodarstwom domowym i firmom najbardziej dotkniętym zwyżkami cen energii.
Komisja do tej pory opierała się apelom niektórych państw członkowskich o zmianę mechanizmu ustalania ceny energii elektrycznej na unijnym rynku hurtowym. Od lat jest ona powiązana z ceną najdroższego nośnika, którym obecnie jest gaz. Dzięki temu producenci najtańszej energii – ze źródeł odnawialnych – mają środki na inwestycje. Teraz jednak Bruksela zmienia zdanie. Po raz pierwszy von der Leyen przyznała, że mechanizm nie działa dobrze. – Musimy oddzielić dominujący wpływ gazu na cenę energii elektrycznej. Dlatego przeprowadzimy głęboką i kompleksową reformę rynku energii elektrycznej – powiedziała przewodnicząca KE.
Czytaj więcej
Przyszłość energetyki i sankcje gospodarcze wobec Rosji zdominowały coroczne przemówienie przewodniczącej Komisji Europejskiej w europejskim parlamencie. Ursula von der Leyen zapowiedziała, że Unia nie wycofa się z antyrosyjskich sankcji, które już rozerwały gospodarkę Rosji „na strzępy”. Energetyczną przyszłością Unii jest wodór i tam pójdą największe inwestycje. Na początek 3 mld euro.