Tauron, trzeci co do wielkości koncern elektroenergetyczny w Polsce, poinformował, kiedy jego elektrownie węglowe mogą przejść „na emeryturę”. Jako tę datę wskazał rok 2035. Przy czym zastrzegł, że wówczas już nie będzie zarządzać tymi elektrowniami, lecz będzie to inny państwowy podmiot, np. Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego.
Datę podała też Enea, ale znacznie odleglejszą – koniec lat 40. Uwagę zwraca to, że Tauron i Enea różnie szacują, do kiedy produkcja energii z węgla będzie opłacalna. Tauron podał w ostatnim sprawozdaniu kwartalnym, że okres, do kiedy działania jednostek wytwórczych opartych na węglu będą rentowne, to 2035 r. To także data zamknięcia najnowocześniejszej elektrowni węglowej 910 MW w Jaworznie, która działa zaledwie od trzech lat. Kilka dni po tej informacji spółka przyspieszyła z nową inwestycją w OZE, ale i tłumaczyła się ze spodziewanej daty zamknięcia elektrowni węglowych.