Rafako poinformowało w raporcie, że łączna kwota gwarancji należytego wykonania w zakresie realizacji kontraktu nie uległa zmianie i wynosi 549,8 mln zł. Jeszcze do wtorkowych rozmów (24 stycznia) spółka przekonywała, że nie może tych gwarancji przedłużyć, bo nie ma dostępu do bloku i nie może ocenić jego stanu. Wczorajsze rozmowy jednak trwały aż 9 godzin. Strony więc miały dojść do wstępnych uzgodnień. Jego pierwszym efektem jest wydłużenie gwarancji bankowych Rafako. Co w zamian może zrobić Tauron? Spółka sugerowała, że może „zamrozić” egzekwowanie kary za – jej zdaniem – błędy konstrukcyjne bloku.
Czytaj więcej
W dniu prowadzonych rozmów przed Prokuratorią Generalną między Rafako i Tauronem, przedmiot sporu, a więc blok węglowy 910 MW ponownie został wyłączony z eksploatacji. Postój w pracy bloku ma potrwać – wedle obecnej informacji – do 25 stycznia, do godz. 18. Jak tłumaczy Tauron, powodem chwilowego odstawienia bloku jest wypadnięcie awaryjne jednego z młynów, o co m.in. spółka kruszy kopie z Rafako.
Rafako było wykonawcą wartego ponad 6 mld zł nowego bloku energetycznego Taurona o mocy 910 megawatów w Jaworznie. Spółki od wielu miesięcy spierają się w związku z problemami w działaniu tego bloku. 11 stycznia Tauron wezwał Rafako do zapłaty ponad 1,3 mld zł tytułem kar umownych i odszkodowań. Rafako w całości kwestionuje żądania Taurona, zapowiadając, że zamierza złożyć wniosek o upadłość. Do tego może dojść w połowie lutego. Z kolei 13 stycznia Rafako wystąpiło do Taurona z roszczeniami na łączną kwotę 857,6 mln zł. Tauron uznał te roszczenia za nieuzasadnione.
Dotychczasowe mediacje między stronami przy udziale Prokuratorii Generalnej nie przyniosły porozumienia. Wczorajsze rozmowy i komunikat giełdowy Rafako dają nadzieje, że spółki znajdą porozumienie.