Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznaje, że system mrożenia cen energii, do którego budżet miał się nie dokładać, zawiódł. – Ostatnie zaległości w wypłacie rekompensat firmom za mrożenie cen energii są od ubiegłego tygodnia regulowane przez Zarządcę Rozliczeń (ZR) – mówi wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka.
Przypomnijmy, że ta rządowa instytucja zajmująca się rozliczaniem systemu wsparcia energetyki nie miała środków na wypłaty rekompensaty za mrożone ustawowo ceny energii za okres styczeń–luty 2024 r. System mrożenia cen – zdaniem rządzących – został źle skonstruowany przez poprzedników, którzy błędnie założyli, że opłaty od nadmiarowych zysków (w czasie kryzysu energetycznego) będą w pełni pokrywać rekompensaty spółkom sprzedażowym za oferowanie energii po cenie ustawowej, niższej niż rynkowa. Tak się nie stało i stąd opóźnienia. Jak mówi Łukasz Batory, adwokat, szef działu energetyki w Kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy, z informacji rynkowych wynikało, że w zakresie wypłat rekompensat za mrożenie cen energii ze strony ZR występowały opóźnienia i braki wypłat należnych kwot. – Ta niebezpieczna pod względem finansowym sytuacja spowodowała, że niektóre ze spółek planowały już rozpoczęcie procedury pozyskania pożyczek na dalszą działalność w związku z brakiem wypłat rekompensat za mrożone ceny energii – mówi Paulina Grądzik, ekspertka Konfederacji Lewiatan.