Już po roku rządów „koalicji Vivaldiego” orkiestra najwyraźniej zaczyna fałszować, bo zaczęły się kłótnie o energetykę. Rząd ma zdecydować, czy trzymać się planu wyłączenia wszystkich reaktorów jądrowych do 2025 roku, czy też przedłużyć funkcjonowanie dwóch reaktorów w Tihange i Doel. Koalicja nie potrafi jednak podjąć wspólnej decyzji w tej sprawie, co grozi rozpadem rządu. Szczególnie Zieloni wraz ze swoją minister ds. energii Tinne Van der Straeten zasadniczo nie zgadzają się na jakiekolwiek przedłużenie funkcjonowania elektrowni atomowych. Z ich perspektywy 2025 rok jest ostatecznym terminem na odejście Belgii od atomu.