W IV kwartale ubiegłego roku grupa PKN Orlen zanotowała 102,3 mld zł przychodów i 35,5 mld zł zysku netto. Tym samym w ujęciu rok do roku wzrosły one odpowiednio o 150 proc. i 217 proc. Z kolei kluczowy dla płockiego koncernu wskaźnik EBITDA LIFO wyniósł 24,3 mld zł, wobec 4,26 mld zł zanotowanych rok wcześniej (zwyżka o 470 proc.). O tak dużych wzrostach w największym stopniu zdecydowały sfinalizowane w ubiegłym roku przez Orlen fuzje, 1 sierpnia z Lotosem, a 2 listopada z PGNiG.
Ponadto raportowane przez koncern wyniki finansowe mocno wzrosły dzięki 8,19 mld zł zysku zanotowanego z tytułu okazyjnego nabycia PGNiG (operacja o charakterze czysto księgowym). Gdyby nie ujmować tego zdarzenia EBITDA LIFO wyniosłaby 16,1 mld zł, a zysk netto 8,1 mld zł. Rezultaty te były zbieżne z oczekiwanymi przez analityków.
Największy wpływ na osiągnięte w końcówce ubiegłego roku wyniki finansowe miały biznesy rafineryjny i wydobywczy. W ich ramach wypracowano odpowiednio 10,9 mld zł zysku EBITDA LIFO i 6,3 mld zł. Zdecydowanie mniej zarobiono już na działalności detalicznej (0,67 mld zł), petrochemicznej (0,58 mld zł) i energetycznej (0,36 mld zł). Z kolei w nowym biznesie gazowym (wyodrębniono go po przejęciu PGNiG) poniesiono 2,2 mld zł straty.
Czytaj więcej
Akcje PZU są pierwszym wyborem inwestorów w ramach indywidualnych kont emerytalnych (IKE) i indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego (IKZE).
Orlen w przesłanym do mediów komunikacie prasowym już na wstępie przekonuje, że na wynik grupy w IV kwartale niewielki wpływ miała sprzedaż na stacjach paliw w Polsce, która odpowiadała za około 3 proc. EBITDA LIFO. To zapewne reakcja koncernu na krytykę jej działań podejmowanych w końcówce ubiegłego roku. Wielu obserwatorów rynku oskarża firmę o to, że wówczas zawyżała w naszym kraju cen paliw. Ponadto spółka kolejny raz powtarza, że stabilne przychody to m.in. efekt wyeliminowania kilka lat temu nielegalnego obrotu paliwami oraz sfinalizowanej mega fuzji.