Decyzję podjęła rada dyrektorów koncernu, informują Norwegowie w komunikacie. Equinor (dawny Statoil) jest uważany za największą firmę naftową nie tylko w Norwegii, ale także w Europie Północnej.
To także jednego z największych dostawców ropy naftowej na rynku światowym oraz największego zachodniego dostawcę gazu ziemnego na rynek europejski. Equinor jest w większości własnością państwa.
Grupa od dawna współpracowała z rosyjskimi firmami, szczególnie w dostawach sprzętu i technologii. Nie wszystkie były trafione. Np. współpraca z Gazpromem rozpoczęła 15 lat temu przy złożach gazu na Morzu Barentsa zakończyła się fiaskiem. Norwegowie wycofali się, a Rosjanie nie uruchomili tam żadnego wydobycia.
Rosja nie ma bowiem własnych technologii, umożliwiających prace wydobywcze na złożach podmorskich mórz arktycznych. Jedyna platforma Gazpromu w tym rejonie - Prirazłomnaja - pracuje na Morzu Karskim. Zbudowali ją Norwegowie.
To oni uchodzą na świecie za największych specjalistów to prac wydobywczych w niezwykle ciężkich warunkach Oceanu Lodowatego. Equinor zatrudnia 21 tys. osób i pracuje w 30 krajach. Teraz będzie o jeden mniej.