O wstrzymaniu tranzytu ropy naftociągiem Przyjaźń poinformował agencję TASS rzecznik rosyjskiego Transnieftu Igor Demin. Decyzję w tej sprawie podjął państwowy koncern białoruski „Biełneftiechim”. Rosyjska ropa nie popłynie w kierunku Budkowicza i Feneshlitka do 13 września. Według Demin, w tym czasie naftociąg zostanie wykorzystywany do odbioru azerskiej ropy na Ukrainę - trasą Odessa-Brody.
„Wszystko jest uzgodnione w ramach harmonogramu pompowania, bez uszczerbku dla pompowania wymaganych ilości w kierunku Węgier”, powiedział przedstawiciel białoruskiej firmy, dodając, że obecnie w rurze jest nadwyżka przepustowości, a tranzyt można w razie potrzeby zwiększyć.
Zamknięcie gazociągu, który zapewnia 20 proc. eksportu rosyjskiej ropy, nastąpiło w dniu wizyty dyktatora Aleksandra Łukaszenki w Rosji.
Podczas piątych od początku roku negocjacji z Władimirem Putinem Łukaszenko zamierza poprosić o nową pomoc finansową – dwukrotnie większą niż poprzednia - przyznana rok temu, pisze portal finanz.ru.
Wtedy białoruski reżim dostał od Rosji 1,5 mld dolarów kredytu. Teraz Łukaszenko prosi o kolejne 3 mld dolarów i proponuje, by pieniądze pochodziły z Eurazjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju.