Rosyjska linia LNG to jeden wielki bubel

Najbogatszy Rosjanin - prezes i największy udziałowiec gazowego koncernu Novatek, poddał totalnej krytyce linię do produkcji gazu skroplonego, która została całkowicie wyprodukowana w Rosji.

Publikacja: 04.09.2021 06:11

Rosyjska linia LNG to jeden wielki bubel

Foto: energia.rp.pl

Zdaniem Leonida Michelsona nie spełnia ona żadnych kryteriów jakościowych. Miliarder uważa też, że popyt na gaz skończy się za trzy dekady i trzeba szybko spieniężać złoża.

Czwarta linia do skraplania gazu w zakładach Jamał LNG rosyjskiego Novateku i partnerów z Francji i Chin, została okresowo wyłączona z powodu wad konstrukcyjnych i wykonawczych. Aby mogła działać, musi zostać dopracowana, powiedział dziennikarzom na Wschodnim Forum Ekonomicznym szef Novateku Leonid Michelson.

- Linia działa słabo. I nie chodzi o samą technologię, ale o to, że cały sprzęt został wykonany w Rosji. I tu musimy przyznać, że nasi producenci, nasze fabryki wciąż muszą się uczyć, uczyć i uczyć. Mamy skargi na prawie wszystkich dostawców urządzeń do czwartej linii. Wciąż trzeba tę linię okresowo wyłączać - powiedział Michelson.

Trzy pierwsze linie produkcyjne wraz z technologią skraplania gazu Novatek importował z Zachodu. Czwarta z powodu sankcji nałożonych na Rosję, została wyprodukowana przez krajowe zakłady.

Leonid Michelson nie bał się rzucić wyzwania Gazpromowi, kontroluje Novatek, drugi co do wielkości k

Leonid Michelson nie bał się rzucić wyzwania Gazpromowi, kontroluje Novatek, drugi co do wielkości koncern gazowy w Rosji

AP

Michelson przyznał też, że jest pesymistą jeżeli chodzi o przyszłości gazu na świecie. Popyt na gaz już po latach 2030-2035 zmniejszy się ze względu na transformację energetyczną. Dlatego konieczne jest przyspieszenie spieniężania jego rezerw w Rosji.

"Wierzę, że kiedyś nastąpi transformacja energetyczna. Przewidujemy, że jeszcze 30-35 lat możliwe będzie podpisywanie umów długoterminowych. Po tym czasie nie będzie popytu na gaz, musimy go teraz spieniężyć" - powiedział Michelson.

W tym kontekście szef Novateku uważa, że zagospodarowanie złoża Tambiejskoje na Półwyspie Jamalskim, licencję na które dostał Gazprom, powinno przypaść Novatekowi. Gazprom planuje rozpoczęcie wydobycia gazu dopiero w 2026 roku. Surowiec, ze złoża będzie dostarczany do kompleksu przetwarzania gazu w Ust-Łudze, który jeszcze nie istnieje.

Tymczasem Novatek ma zakłady LNG na Półwyspie Jamalskim i dość mocy przerobowych, by od razu spieniężać gaz z nowego złoża.

Przypomnijmy: Jamał LNG to rosyjski projekt skraplania gazu ziemnego bazujący na złożu Południowe Tambiejskoje. Udziałowcami są Novatek (50,1 proc.), francuski Total (20 proc.), chińskie: CNPC (20 proc.) oraz Fundusz Jedwabnego Szlaku (9,9 proc.). W ramach projektu uruchomiono trzy linie technologiczne o wydajności 5,5 mln ton każda (16,5 mln ton rocznie), ale rzeczywista wydajność zakładu jest wyższa. W 2020 roku wyprodukowała 18,8 mln ton LNG. Moc czwartej linii, uruchomionej w 2021 r., wynosi około 1 mln ton.

Zdaniem Leonida Michelsona nie spełnia ona żadnych kryteriów jakościowych. Miliarder uważa też, że popyt na gaz skończy się za trzy dekady i trzeba szybko spieniężać złoża.

Czwarta linia do skraplania gazu w zakładach Jamał LNG rosyjskiego Novateku i partnerów z Francji i Chin, została okresowo wyłączona z powodu wad konstrukcyjnych i wykonawczych. Aby mogła działać, musi zostać dopracowana, powiedział dziennikarzom na Wschodnim Forum Ekonomicznym szef Novateku Leonid Michelson.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Promocyjny
Raport DISE: Biometan może wesprzeć zieloną transformację Polski
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Surowce i Paliwa
Azoty zredukują koszty świadczeń pracowniczych
Surowce i Paliwa
Azoty będą importować coraz więcej amoniaku
Surowce i Paliwa
Przez wzrost cen gazu ucierpią biznesy nawozowe Azotów i Orlenu
Surowce i Paliwa
Wyłom w polityce klimatycznej? Nowa Zelandia robi to jako pierwsza