Zdaniem Leonida Michelsona nie spełnia ona żadnych kryteriów jakościowych. Miliarder uważa też, że popyt na gaz skończy się za trzy dekady i trzeba szybko spieniężać złoża.
Czwarta linia do skraplania gazu w zakładach Jamał LNG rosyjskiego Novateku i partnerów z Francji i Chin, została okresowo wyłączona z powodu wad konstrukcyjnych i wykonawczych. Aby mogła działać, musi zostać dopracowana, powiedział dziennikarzom na Wschodnim Forum Ekonomicznym szef Novateku Leonid Michelson.
- Linia działa słabo. I nie chodzi o samą technologię, ale o to, że cały sprzęt został wykonany w Rosji. I tu musimy przyznać, że nasi producenci, nasze fabryki wciąż muszą się uczyć, uczyć i uczyć. Mamy skargi na prawie wszystkich dostawców urządzeń do czwartej linii. Wciąż trzeba tę linię okresowo wyłączać - powiedział Michelson.
Trzy pierwsze linie produkcyjne wraz z technologią skraplania gazu Novatek importował z Zachodu. Czwarta z powodu sankcji nałożonych na Rosję, została wyprodukowana przez krajowe zakłady.
Leonid Michelson nie bał się rzucić wyzwania Gazpromowi, kontroluje Novatek, drugi co do wielkości koncern gazowy w Rosji