Dzisiejszej nocy 31 stycznia mieszkańcy Petersburga nie spali. W mieście doszło do eksplozji. Słychać je było w głównych dzielnicach miasta - rejonie newskiem, krasnogwardejskim i centralnym, a także w mieście Kołpino pod Petersburgiem. Eksplozja nastąpiła około godziny 03.00 czasu polskiego. Lokalna gazeta „Fontanka” poinformowała, że nad miastem zestrzelono drona. Władze miasta wydały komunikat specjalny, gdzie wyjaśniły, że zestrzeliły dwa drony. Odłamki spadły na teren zakładów Newski Mazut.
Czytaj więcej
Rosyjski resort obrony poinformował o zniszczeniu lub przechwyceniu 21 dronów nad Rosją i okupowanym Krymem.
Na nagraniu, które pojawiło się w sieci, słychać głośną eksplozję. Z tego powodu w samochodach włączyły się alarmy - pisze gazeta RBK. Władze miasta wzywają do zachowania spokoju. Oficjalnie przyznały, że celem ataku był terminal naftowy w Petersburgu.
Zagrożenie katastrofą
- Rosyjskie systemy obrony powietrznej zapobiegły „potwornej katastrofie” – uspokajał Michaił Skigin, współwłaściciel terminalu naftowego. - Mogła mieć tragiczne skutki, ofiary w ludziach i gigantyczne szkody dla środowiska na Bałtyku.
Części dronów miała trafić w „puste cysterny po mazucie”. Cysterny się zapaliły. Ofiar w ludziach nie ma.