Według komunikatu rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych, pożar w Tuapse wybuchł około godziny 2.00 czasu moskiewskiego i został zlikwidowany „w ciągu godziny”. Nie było wycieku paliw zgromadzonych w magazynach rafinerii.
Tymczasem służby ratownicze pracujące na miejscu pożaru poinformowały agencję RIA Nowosti, że „w rejonie bazy naftowej Rosnieftu w Tuapse zauważono dron”. „Był, ale nigdzie się nie dostał” – zapewnił rozmówca rosyjskiej agencji. Jednak według anonimowego źródła z kanału Shot Telegram były to dwa drony wypełnione materiałami wybuchowymi. Eksplodowały 100 metrów od magazynu ropy, uszkadzając kotłownię i wywołując pożar.
Czytaj więcej
Rosyjskie władze okupacyjne Krymu nie podają przyczyn „uszkodzenia” we wtorek, 28 lutego, w nocy wodociągów zaopatrujących w wodę dwa krymskie miasta. Bez wody zostało ponad 150 tysięcy ludzi. Nie pracują szkoły i przedszkola.
Lokalni mieszkańcy powiedzieli, że słyszeli dwie eksplozje na terenie składu ropy z kilkusekundową różnicą, w wyniku których pękły szyby w pobliskich domach. „Były dwie eksplozje z różnicą około pięciu sekund”. Na zdjęciach zamieszczonych w sieci widać unoszący się nad rafinerią potężny słup dymu i ogień.
Około 30 m od miejsca pożaru znajdują się koszary, gdzie szkoleni są poborowi zmobilizowani na wojnę na Ukrainie.
Ani Rosnieft, ani miejscowe władze nie skomentowały sytuacji.
Tuapse nie było jedynym miejscem w Rosji zaatakowanym tej nocy przez drony. Jak informuje BBC, we wtorek w Biełgorodzie znaleziono wraku trzech dronów. „Nie ma ofiar, ale są zniszczenia: wybite są szyby, uszkodzone samochody” – powiedział gubernator Wiaczesław Gładkow. Burmistrz Biełgorodu Walentin Demidow powiedział, że jeden z dronów wleciał w okno mieszkania.
Gubernator obwodu briańskiego Aleksander Bogomaz poinformował we wtorek rano, że „ukraiński dron” został zestrzelony nad rejonem Suraża. Urzędnik zapewnił, że nie było ofiar ani szkód.
Również w Republice Adygei około drugiej w nocy w pobliżu wsi Nowyj odnotowano eksplozję. Według Kumpiłowa rozbił się tam „niezidentyfikowany obiekt latający”. Na miejscu katastrofy ratownicy znaleźli dwa kratery o średnicy około dwóch metrów. Uszkodzone są budynki.