Od 9 marca Lotos zacznie zatrzymywać instalacje rafineryjne w ramach planowanego postoju remontowego. Proces ten obejmie 50 z ponad 65 wszystkich instalacji. Sam remont potrwa od 23 marca do 1 kwietnia. Będzie to druga jego część. Pierwszą przeprowadzono wiosną ubiegłego roku. Stopniowy ponowny rozruch wyremontowanych instalacji ma zakończyć się 16 kwietnia.

Ostatnim etapem postoju będzie remont instalacji służących do produkcji wodoru. Ten nastąpi w dniach od 17 kwietnia do 14 maja. Szacowane koszty bezpośrednie związane z postojem remontowym, które wpłyną na obniżenie tegorocznego skonsolidowanego wyniku operacyjnego Lotosu, wyceniane są przez spółkę na około 0,2 mld zł.

Lotos szacuje, że postój remontowy spowoduje obniżenie potencjału przerobowego rafinerii maksymalnie o około 7 proc. w skali roku. W jego ocenie ubytek marży rafineryjnej, związany z mniejszym przerobem ropy, uzależniony będzie jednak głównie od kształtowania się cen produktów naftowych.

– W tym roku wydatki na postój remontowy zaplanowany w gdańskiej rafinerii oraz związany z tym spadek przerobu ropy prawdopodobnie będą większe, niż miało to miejsce rok temu. Mimo to w I kwartale Lotos powinien zanotować znaczącą poprawę wyników finansowych w ujęciu rok do roku – mówi Beata Szparaga-Waśniewska, analityczka Ipopema Securities. Zauważa, że przed rozpoczęciem postoju – tak jak rok temu – spółka będzie chciała zgromadzić odpowiednie zapasy swoich produktów, którymi będzie handlowała w czasie remontu. To z kolei w pewnym stopniu powinno skompensować wpływ postoju.