Dyskusja o smogu trwa od lat, stworzono specjalny program „Czyste powietrze”, zaplanowano, że w ciągu dziesięciu lat na ten cel wydane zostaną 103 mld zł. Lata mijają, a efekty są nad wyraz mizerne. W ciągu dwóch lat działania programu wydano na ten cel nie 20 mld, jak planowano, ale raptem 3,3 mld zł. Polska jak była w czołówce krajów o najgorszej jakości powietrza tak jest nadal. Co poszło nie tak? Wszystko.
Program był i jest skomplikowany, a procedury są nadal zbyt długie. Kowalski, który zwraca się o wsparcie z programu, wcale nie jest pewny, czy otrzyma pieniądze na wymianę źródła ciepła czy termomodernizację. I tygodniami czeka na odpowiedź, a ucieka nie tylko czas, ale i nierzadko jego chęć do zmiany.
W Polsce dużym problemem jest ubóstwo energetyczne, niestety, program nie rozwiązuje tego problemu. Borykająca się z problemami finansowymi rodzina nie jest w stanie odłożyć pieniędzy na nowe źródło ciepła czy termomodernizację budynku. Te osoby powinny dostać wsparcie w pełni pokrywające koszty potrzebnych inwestycji. Inaczej się tego problemu nie rozwiąże. Warto pomyśleć, czy osoby najuboższe nie powinny otrzymać zestawu: instalacja fotowoltaiczna + pompa ciepła. Dzięki temu za jednym zamachem rozwiązany byłby problem dostępności do energii elektrycznej i cieplnej. Skorzystaliby na tym również producenci zestawów pv oraz pomp ciepła.
Mimo że stan jakości powietrza przedstawiany jest powszechnie w mediach, to brakuje w Polsce, szczególnie tej powiatowej, informacji o skutkach palenia odpadami i węglem niskiej jakości w paleniskach domowych. Tu potrzebna jest edukacja i to na każdym poziomie od szkoły, przez parafie, po media lokalne, regionalne i ogólnokrajowe. Warto nie tylko mówić o stężeniach pyłów, ale i o tym, skąd się one biorą i jakie szkody wyrządzają człowiekowi. Do wyobraźni trafiają liczby – od marca na Covid zmarło w Polsce 20 tys. osób, gdy przez smog rokrocznie umiera przedwcześnie 40 tys. osób.
I wreszcie sankcje. W jaki sposób namówić niereformowalnego sąsiada, by przede wszystkim ocieplił budynek, i jak go zachęcić/zmusić, by wymienił źródło ciepła? Jeżeli argumenty finansowe – ile na tym procesie zaoszczędzi – nie zadziałają, bo sprawy zdrowotne często takie osoby mają w głębokim poważaniu, to bezwzględnie trzeba sięgnąć po inny wachlarz „zachęt”. Rząd/samorząd powinien wyznaczyć graniczną datę przeprowadzenia przez obywateli termomodernizacji i wymiany pieca w gospodarstwach domowych. I program ten musi być faktycznie prosty i dostępny. Jeśli po tym terminie dany delikwent nie dokona zmian – to powinien zostać dotkliwie ukarany finansowo. Tylko takie postawienie sprawy może realnie przyczynić się do znaczącej poprawy jakości powietrza.