CZAS TO PIENIĄDZ, czyli bilion euro na sprawiedliwą i sprawną transformację.

Unia Europejska przedstawiła plan finansowy dla Zielonego Ładu. Na stole leży tysiąc (tak, tysiąc) miliardów Euro, ale to pieniądze dla tych, którzy są gotowi inwestować w neutralność klimatyczną. Jeśli chcemy, by popłynęły do Polski, musimy pożegnać się z węglowymi mitami i na serio rozpocząć transformację spójną z unijnymi celami.

Publikacja: 15.01.2020 13:58

CZAS TO PIENIĄDZ, czyli bilion euro na sprawiedliwą i sprawną transformację.

Foto: materiały prasowe

Komisja przedstawiła wczoraj plan sfinansowania Europejskiego Zielonego Ładu. Na działania, dzięki którym Europa do 2050 r. ma stać się pierwszym neutralnym klimatycznie kontynentem, zostanie przeznaczone ok. biliona (tysiąca miliardów) euro. Połowę tej kwoty, czyli 503 miliardy euro, zapewni nowy budżet Unii Europejskiej. Kolejne 114 mld euro będzie pochodzić z wkładów własnych państw UE w projekty wspierane ze środków unijnych. 279 mld euro przyniesie gwarancyjny program wspierania inwestycji InvestEU. Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji, obejmujący też Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, będzie wart 100 mld Euro w ciągu pierwszych siedmiu lat i 143 mld w ciągu całej dziesięciolatki. Co najmniej 25 mld euro dodatkowych środków zapewnią dochody ze sprzedaży uprawnień do emisji, które trafią do Funduszu Innowacji i Funduszu Modernizacyjnego.

""

energia.rp.pl

Najbardziej wyczekiwany w Polsce element tej układanki, czyli Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, ma mieć wartość 7,5 mld Euro. Stanowi on zatem niewielką część całego finansowego planu na Europejski Zielony Ład i samego Mechanizmu Sprawiedliwej Transformacji (chociaż Polska, jako najbardziej uzależniony od węgla kraj UE, może liczyć na znaczną część tych pieniędzy). Fundusz ten będzie jednak przeznaczony na bardzo konkretnie i dość wąsko określone zadania. Będzie źródłem pieniędzy wyłącznie na łagodzenie społecznych i gospodarczych skutków odchodzenia od paliw kopalnych na precyzyjnie wytyczonych obszarach, które obecnie najmocniej zależą od wysokoemisyjnych modeli gospodarczych i którym w związku z odchodzeniem od tych modeli grożą najdotkliwsze konsekwencje w postaci utraty miejsc pracy.

Fundusz ma wspierać działania takie jak rozwój MŚP, rozwój i transfer zaawansowanych technologii, tworzenie infrastruktury do wytwarzania taniej czystej energii i poprawę efektywności energetycznej, przede wszystkim budynków oraz gospodarkę obiegu zamkniętego i rekultywację zdegradowanych terenów. Nadrzędnym celem jest stworzenie alternatywnych gałęzi gospodarki i nowych miejsc pracy w miejsce znikających przemysłów paliw kopalnych oraz wsparcie pracowników w procesie przemian. Dlatego pieniądze z funduszu będą przeznaczane na pomoc w zdobywaniu nowych kwalifikacji przez pracowników, tworzenie nowych miejsc pracy i pomoc w znajdowaniu nowego zatrudnienia. Wysokość dostępnego wsparcia będzie określana na podstawie skali spodziewanych negatywnych skutków odejścia od paliw kopalnych w danym regionie. Dostęp do środków z Funduszu będzie uzależniony od opracowania przez regiony terytorialnych strategii transformacyjnych spójnych z celem neutralności klimatycznej, przez co należy rozumieć strategie prowadzące do wyeliminowania węgla, torfu i ropy z łupków w terminach zgodnych ze scenariuszami redukcji emisji wynikającymi z Porozumienia Paryskiego i unijnych zobowiązań klimatycznych.

""

Bloomberg

energia.rp.pl

Pozostałe elementy transformacji energetycznej, w tym kosztowne inwestycje w poprawę efektywności energetycznej i nową infrastrukturę energetyczną, będą finansowane z innych elementów Planu Inwestycyjnego Europejskiego Zielonego Ładu. Te zaś są coraz mocniej obwarowane warunkami, które wykluczają finansowanie projektów szkodliwych dla klimatu i nadają priorytet inwestycjom prowadzącym do realizacji celu neutralności klimatycznej najpóźniej w 2050 r.

W przyszłym budżecie UE zapisany będzie obowiązek przeznaczenia co najmniej jednej czwartej środków na cele klimatyczne, przy czym obowiązywać będą precyzyjne definicje działań faktycznie chroniących klimat. Europejski Bank Inwestycyjny, który ma ambicję być „klimatycznym bankiem Europy”, już podjął decyzję o zaprzestaniu finansowania wszelkich projektów dotyczących paliw kopalnych. Z myślą o inwestycjach prywatnych powstaje natomiast tzw. taksonomia, czyli precyzyjne wytyczne wskazujące, jakie projekty można traktować jako „zielone” i zgodne z celami klimatycznymi UE. Dodatkowo Unia Europejska zamierza wspierać projekty przybliżające cel neutralności klimatycznej pomocą techniczną i tworzyć regulacje sprzyjające prywatnym inwestycjom w takie projekty – Komisja zakłada bowiem, że inwestycje ze środków publicznych mają wytyczać kierunek, kreować rozwiązania i tworzyć nowe rynki, ale potrzebną skalę działań wygenerują inwestycje prywatne.

Na stole leżą zatem pieniądze w kwocie biliona euro, które zostaną wydane w Unii Europejskiej na oszczędności energii, nowe zeroemisyjne źródła energii, ekologiczny transport, badania nad zeroemisyjnymi technologiami, rozwój czystych przedsiębiorstw i przebudowę rynków pracy. Od nas tylko zależy, jaka część tych pieniędzy trafi do Polski. O ile środki polityki spójności zostaną w ciągu najbliższego roku podzielone na „koperty” dla poszczególnych krajów a środki z ETS z definicji trafiają prosto do budżetu państw, o tyle fundusze z pozostałych źródeł trafią do tych, którzy będą po nie sięgać najsprawniej, czyli proponować projekty wpisujące się w cele i spełniające kryteria, przede wszystkim kryterium zgodności z celem neutralności klimatycznej. Na marginesie warto tu nadmienić, że w unijnej debacie cel ten traktuje się jako uzgodniony i przyjęty dla UE jako całości, a polskie zastrzeżenie dotyczące naszej niezdolności do zrealizowania go na poziomie krajowym – jako tymczasowe.

Jeśli szeroki strumień tych pieniędzy ma wesprzeć polską transformację energetyczną, zgodnie z wyrażanymi przy wielu okazjach oczekiwaniami polskiego rządu, ten będzie musiał pożegnać się wreszcie z opowieściami o klimatycznym rabacie oraz wynegocjowanym przez Polskę dodatkowym czasie na dekarbonizację i zacząć szybko przygotowywać strategie, plany i konkretne projekty służące jak najszybszej transformacji energetycznej. Żeby zwiększyć szanse powodzenia tych planów, należy też zmieniać krajowe regulacje tak, by  ułatwiały inwestowanie publicznych i prywatnych pieniędzy w zielone przedsięwzięcia, poczynając od nowelizacji ustawy odległościowej, przez zmiany niekorzystnych przepisów o spółdzielniach energetycznych po wprowadzenie przewidzianej w unijnym prawie możliwości odsprzedawania nadwyżek energii przez prosumentów.

""

Joanna Furmaga. Fot./materiały prasowe

energia.rp.pl

Czas jest tu kluczowy, bo unijne pieniądze trafią do tych, którzy pierwsi po nie sięgną. Dotyczy to również Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Przedstawiony przez Komisję projekt rozporządzenia zapowiada, że w 2023 r. zostanie przeprowadzona ocena jego realizacji, w wyniku której pieniądze niewykorzystane przez kraje zbyt wolno prowadzące transformację zostaną przekazane tym, które robią to szybciej. Jak stwierdza Joanna Furmaga z Polskiej Zielonej Sieci: – Do Polski może trafić znaczna część dodatkowych pieniędzy na sprawiedliwą transformację, ale abyśmy mogli z nich skorzystać, transformacja musi być nie tylko sprawiedliwa, ale również szybka.

Pozytywne jest to, że niektóre polskie regiony węglowe takie jak Wielkopolska Wschodnia już przygotowują się do zmian. Będą one gotowe, by na czas przedstawić dobre terytorialne strategie transformacyjne dzięki temu, że dialog z udziałem samorządu i strony społecznej na temat planów, potrzeb i nowych kierunków rozwoju tego subregionu już się toczy. Dialog taki jest kluczowy, jeśli sprawiedliwa transformacja ma być faktycznie sprawiedliwa, tj. zapewnić bezpieczeństwo pracownikom znikających przemysłów, ale także nowe szanse i poprawę warunków życia, w tym przede wszystkim stanu środowiska, pozostałym mieszkańcom, którzy przez dekady ponosili koszty zewnętrzne wydobycia. O trudnym procesie uwzględniania w planach transformacyjnych potrzeb i aspiracji wszystkich osób i grup, których dotyczy ten proces, piszemy w nowych raportach PZS o społecznych wyzwaniach sprawiedliwej transformacji na Śląsku i w Wielkopolsce [sprawiedliwa-transformacja.pl/publikacje/], które mogą być pomocne także dla regionów, które dopiero rozpoczynają rozmowę o transformacji, takich jak Bełchatów, Zagłębie Turoszowskie czy Zagłębie Lubelskie.

Komisja przedstawiła wczoraj plan sfinansowania Europejskiego Zielonego Ładu. Na działania, dzięki którym Europa do 2050 r. ma stać się pierwszym neutralnym klimatycznie kontynentem, zostanie przeznaczone ok. biliona (tysiąca miliardów) euro. Połowę tej kwoty, czyli 503 miliardy euro, zapewni nowy budżet Unii Europejskiej. Kolejne 114 mld euro będzie pochodzić z wkładów własnych państw UE w projekty wspierane ze środków unijnych. 279 mld euro przyniesie gwarancyjny program wspierania inwestycji InvestEU. Mechanizm Sprawiedliwej Transformacji, obejmujący też Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, będzie wart 100 mld Euro w ciągu pierwszych siedmiu lat i 143 mld w ciągu całej dziesięciolatki. Co najmniej 25 mld euro dodatkowych środków zapewnią dochody ze sprzedaży uprawnień do emisji, które trafią do Funduszu Innowacji i Funduszu Modernizacyjnego.

Pozostało 89% artykułu
Komentarze i opinie
Sposób na transformację? Budowanie miejscowego dobrobytu
Komentarze i opinie
Szef PIE: W 2040 r. energetyka oparta na węglu będzie 40 proc. droższa niż OZE
Komentarze i opinie
Mariusz Janik: Tylko świnie tankują na zapas
Komentarze i opinie
Bartłomiej Sawicki: Donald Tusk ojcem Baltic Pipe? Krok po kroku, jak było naprawdę
Komentarze i opinie
Monika Morawiecka i Jan Rosenow: Od marudera do lidera - jak Polska stała się najszybciej rozwijającym się rynkiem pomp ciepła w Europie?