Rozwój elektromobilności to szansa na wzięcie udziału w światowym wyścigu motoryzacyjnym i technologicznym.
To również możliwość uchronienia planety przed skutkami globalnego ocieplenia i ograniczenia smogu w miastach. Tylko czy wystarczy nam na to energii?
Plan „uzbrojenia” miejsc obsługi podróżnych (MOP) w stacje ładowania samochodów elektrycznych to ruch w dobrą stronę. Należy zbudować taką sieć nie tylko na stacjach benzynowych, ale też w różnych miejscach postoju pojazdów typu Parkuj i Jedź (Park & Ride), na parkingach w okolicach supermarketów etc. Dzięki temu zasięg samochodu elektrycznego nie będzie miał już kluczowego znaczenia.
Warto postawić na rozwój infrastruktury dla elektryków również z innego względu. Jak mówił podczas jednej z debat w „Rzeczpospolitej” prezydent COP24 Michał Kurtyka, samochodu używamy średnio przez 5 procent naszego czasu, przez resztę pojazd stoi niewykorzystany. Samochód elektryczny jest jeżdżącym magazynem energii. Gdy taki pojazd zostanie podpięty do tzw. energetycznego internetu, będzie komunikował się z systemem. Na przykład gdy rynek zasygnalizuje potrzebę większych dostaw energii i cena prądu na giełdzie zacznie rosnąć, pojazd będzie mógł oddać swoje nadwyżki. Ponad dziesięć lat temu w kategoriach przyszłości opisywał to w jednej z książek Thomas L. Friedman, teraz na Zachodzie staje się to rzeczywistością. Warto pomyśleć o adaptacji takiego rozwiązania nad Wisłą. Kolejne stacje ładowania pojazdów elektrycznych wymagać będą z jednej strony ogromnego rozbudowania sieci dystrybucyjnej energii, bo obecnie nasz system nie jest na to gotowy. Z drugiej zaś budowa 6000 stacji ładowania pojazdów i 400 szybkich ładowarek – co zapowiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski – wymaga postawienia nowych mocy wytwórczych. Zarówno Urząd Regulacji Energetyki, jak i Polskie Sieci Elektroenergetyczne ostrzegają, że w następnych latach Polska może nie mieć wystarczających mocy w związku z planowanymi wyłączeniami starych bloków węglowych. Prognozy te nie uwzględniają oczywiście budowy sieci ładowarek, co spowoduje kolejne potrzeby energetyczne w systemie.
Jeśli nie chcemy zostać zadymionym od spalin skansenem Europy, musimy postawić na efektywne i tanie źródła energii, które szybko zaczną działać.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.