GUAM to jedyna organizacja na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw, do której nie należy Rosja, a jej celem jest integracja ze strukturami zachodnimi. Dwudniowy szczyt, który odbywa się w gruzińskim porcie Batumi, zdominują problemy związane z bezpieczeństwem i integralnością terytorialną państw członkowskich, zwłaszcza Gruzji.
Od pewnego czasu Rosja prowadzi z Gruzją zimną wojnę, a tzw. kontyngent rosyjskich sił pokojowych stacjonujący w separatystycznych republikach Abchazji i Osetii Południowej jedynie zaostrza sytuację. Przed rozpoczęciem szczytu w stolicy Abchazji doszło do zamachów bombowych. Abchazja kolejny raz zamknęła granicę z Gruzją,
– Należy oczekiwać, że szczyt zakończy się przyjęciem deklaracji dotyczącej integralności terytorialnej państw GUAM. Każde z nich ma specyficzne problemy, które wynikły przy współudziale Rosji – mówi „Rz” Wojciech Górecki, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich. – Gruzja zmaga się z separatyzmem w Abchazji i Osetii Południowej, Azerbejdżan nie kontroluje Górskiego Karabachu, od Mołdawii chce się oddzielić Naddniestrze, nawet Ukraina ma problemy z Krymem.
Kiedy w 1997 r. powstał GUAM, nikt nie miał wątpliwości, że miał być przeciwwagą dla dominacji Rosji w tym regionie i mocarstwowych tendencji Kremla. Nową dynamikę nadał mu prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, który przekształcił forum konsultacyjne w instytucję z siedzibą w Kijowie, – Rosja traktowała GUAM jako wrogi pakt polityczno-wojskowy – przyznaje Eichan Nurijew, dyrektor kijowskiego Centrum Badań Państw GUAM. – I nadal patrzy na GUAM podejrzliwie, choć akcentujemy, że ta struktura nie jest wymierzona w Rosję.
– Politycy rosyjscy obawiali się GUAM. Już tak nie jest. Organizacja nie odniosła sukcesu. Jest „nagrodą pocieszenia” dla państw, które nie mają szans na wejście do UE i NATO – mówi „Rz” Fiodor Łukianow, redaktor naczelny pisma „Rosja w Globalnej Polityce”. – Poza tym państwa GUAM, jak wszystkie inne państwa WNP, wiedzą doskonale, że swoje problemy mogą załatwić jedynie poprzez rozmowy z Rosją. WNP przeżywa renesans – dwa lata temu na szczyty WNP przyjeżdżała połowa liderów, teraz meldują się wszyscy – mówi Łukianow.Wbrew sceptycyzmowi analityków rosyjskich szczyt w Batumi może przynieść konkretne ustalenia. Jak dowiaduje się „Rz”, eksperci przedstawią prezydentom wyliczenia dotyczące kosztów uruchomienia korytarza energetycznego, który umożliwiłby transport alternatywnej wobec dostaw rosyjskich ropy naftowej z rejonu Morza Kaspijskiego do Europy.