Z kolei czeska poczta (Česká Pošta) będzie od CEZ-u kupować nie tylko energię elektryczną, ale także gaz. - Skontaktowaliśmy się z siedmiu dostawcami energii elektrycznej i otrzymaliśmy cztery oferty - powiedział Peter Stahlavsky rzecznik prasowy kolei. Propozycja E.ON-u okazała się najkorzystniejsza i to właśnie niemiecki koncern będzie do końca tego roku dostawcą prądu dla czeskich pociągów. - Dzięki temu będziemy w stanie obniżyć koszty funkcjonowania naszej spółki o kilkaset milionów koron (kilkadziesiąt milionów zł - red.) - dodał Štáhlavský.

[b]České Dráhy [/b]w ostatnim kwartale zapłacą za prąd 445 mln koron netto (72 mln zł). Czeski narodowy przewoźnik kolejowy szuka już dostawcy energii elektrycznej na przyszły rok. Kryterium wyboru ma być cena. Firmie zależy na tym, by łączne koszty zakupu prądu w 2011 r. nie przekroczyły poziomu 1,85 mld koron (300 mln zł).

Z kolei [b]Česká Pošta[/b] nie tylko nie zamierza zdradzić CEZ-u, ale chce się z kontrolowanym przez rząd w Pradze koncernem związać jeszcze mocniej: będzie od niego kupować nie tylko energię elektryczna, ale także gaz. - Jesteśmy zadowoleni z wyniku przetargu - mówi cytowana przez dziennik "Lidove Noviny" Marta Selicharová, rzeczniczka czeskiej poczty. - Uzyskaliśmy dzięki niemu upust w stosunku do obecnych cen rzędu 65,3 mln koron (ponad 10 mln zł - red.) - dodaje.

W ciągu trzech najbliższych lat Česká Pošta zapłaci CEZ-owi łącznie 987 mln koron (obecnie równowartość 160 mln zł). W tym 634,5 mln koron (prawie 103 mln zł) za energię elektryczną, a pozostałe 352,5 mln koron (ponad 57 mln zł) - za gaz.