Komplikacje z terminalem negatywnie wpłyną na PGNiG

Nieterminowe oddanie do użytku gazoportu najwięcej szkody wyrządzi PGNiG

Aktualizacja: 13.07.2012 04:26 Publikacja: 13.07.2012 04:25

Komplikacje z terminalem negatywnie wpłyną na PGNiG

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Według ekspertów ewentualne opóźnienie związane z oddaniem do użytku terminalu na skroplony gaz w Świnoujściu może mieć negatywne skutki zarówno dla firm, jak i dla odbiorców gazu. Ich zdaniem nie powinno jednak spowodować istotnych perturbacji dla całej gospodarki.

Problem PGNiG

– Terminal LNG jest ważnym, ale nie krytycznym elementem krajowej infrastruktury służącym do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Z tego względu ewentualne opóźnienia nie spowodują na przykład drastycznych podwyżek cen energii elektrycznej – twierdzi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

Nieterminowe oddanie do użytku terminalu LNG negatywne konsekwencje może mieć zwłaszcza dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Spółka chce z Kataru importować 1,5 mld m sześc. gazu rocznie. Brak możliwości wyładunku surowca w Świnoujściu zmusiłby ją do szukania innych rozwiązań. Specjaliści twierdzą, że wówczas PGNiG prawdopodobnie musiałoby skorzystać z innego terminalu. Najbliższy znajduje się w Belgii. Gdyby miał wolne moce przeładunkowe, statek zamówiony przez spółkę mógłby być rozładowany w tym kraju. Wówczas pojawia się jednak kolejny problem związany z transportem gazu rurociągami do Polski. Gazu z Kataru prawdopodobnie nie można sprzedać poza naszym krajem ze względu na obowiązującą klauzulę zakazującą reeksportu.

Import z Rosji

W grę mogą też wchodzić renegocjacje kontraktu z Katarczykami, ale to również wiązałoby się dla PGNiG z konkretnymi kosztami. Oczywiście potem spółka mogłaby domagać się odszkodowania od Polskiego LNG, a to od wykonawcy, ale w Polsce z jego uzyskaniem nie jest łatwo.

– Duże opóźnienie budowy terminalu LNG, w połączeniu z nierozpoczęciem wydobycia gazu łupkowego w perspektywie lat 2017/2018 może też zmusić nas do zawarcia nowej umowy dotyczącej importu gazu z Rosji. Dziś nie jest przesądzone, że Polsce udałoby się ją wynegocjować na korzystnych warunkach – mówi Sikora. Z tego powodu już dziś postuluje, aby rząd opracował dwa, trzy warianty dywersyfikacji dostaw błękitnego paliwa do Polski, które będzie można wprowadzić,  gdy ryzyko nieterminowego oddania terminalu do użytku LNG będzie rosło.

PGNiG ma podpisany długoterminowy kontrakt z rosyjskim Gazpromem do 2022 r. W jego ramach sprowadza ze Wschodu niespełna 10 mld m sześc. błękitnego paliwa rocznie.

Harmonogram budowy

Terminal LNG w Świnoujściu ma być oddany do użytku do końca czerwca 2014 r. Dzięki niemu będzie możliwy import do 5 mld m sześc. gazu rocznie. Dla porównania Polska zużywa go dziś ponad 14 mld m sześc.

Według Rafała Wardzińskiego, prezesa Polskiego LNG, firmy odpowiedzialnej za budowę gazoportu, wszystkie prace przebiegają na razie według harmonogramu z 2010 r. Przypomina, że niedawno zakończono budowę betonowych ścian dwóch zbiorników na LNG o wysokości 40 metrów i pojemności 160 tys. m sześc.

Obecnie wykonywane są stalowe kopuły dachów, które pokryją zbiorniki. Pod koniec roku zostaną one zalane betonem. Z kolei w 2014 r. planowany jest rozruch technologiczny i mechaniczny wszystkich instalacji.

Według ekspertów ewentualne opóźnienie związane z oddaniem do użytku terminalu na skroplony gaz w Świnoujściu może mieć negatywne skutki zarówno dla firm, jak i dla odbiorców gazu. Ich zdaniem nie powinno jednak spowodować istotnych perturbacji dla całej gospodarki.

Problem PGNiG

Pozostało 90% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie