Polska szansa to węgiel, nie łupki

- Amerykański gaz jest bardzo konkurencyjny cenowo - mówi Witalij Kriukow, główny analityk rynku ropy i gazu firmy IFD Kapital w Moskwie

Publikacja: 02.08.2012 15:39

Polska szansa to węgiel, nie łupki

Foto: Bloomberg

Gazprom publicznie podważa znaczenie amerykańskiego gazu łupkowego i możliwości jego eksportu. Na ile to paliwo zagraża interesom rosyjskiego koncernu na świecie?

Witalij Kriukow:

Amerykański gaz jest bardzo konkurencyjny cenowo. Na rynkach Azji kosztuje ok. 100 dol. za 1 tys. m sześc., podczas gdy ziemny – ponad 500 dol. Nawet z kosztami transportu opłaca się kupić gaz w Stanach. Problemem jest jednak to, że Ameryka potrzebuje tego gazu u siebie. Od kilku lat trwa tam intensywne przestawianie firm, energetyki, instytucji i prywatnych domów na opalanie gazem. Także transport chce jeździć na gazie. Stąd USA, choć produkują najwięcej gazu na świecie, to prawie cały zużywają u siebie.

Nie będą eksporterem?

Chcą sprzedawać za granicą. Dlatego budują kilka terminali LNG, zaawansowany jest też projekt zwiększenia mocy przepływowej Kanału Panamskiego. A to pozwoli na większy transport amerykańskim gazowcom. Oceniam jednak, że eksport może wynieść maksimum 10 proc. produkowanego gazu rocznie, czyli do 70 mld m3. Liczy się też Kanada, która ma duże zasoby łupku i gazu ziemnego. Wszystko kupiłyby kraje azjatyckie, bo tam popyt rośnie co roku.

– To chyba Gazprom, który eksportuje rocznie ponad 220 mld m3 gazu, nie ma powodu do tak nerwowych reakcji jak ostatnie wypowiedzi dyskredytujące amerykański gaz?

– Ma. Bo to, co się dzieje w Ameryce Północnej, bije w interesy Gazpromu w Chinach. Koncern do tej pory nie podpisał z Chińczykami umowy na dostawy gazu nowymi rurociągami z Syberii. Negocjacje trwają już kilka lat. Chińczycy chcą niższej ceny. W końcu pewnie się dogadają, ale to nie będzie to, czego się Gazprom spodziewał.

Chińskie zasoby gazu łupkowego są największe na świecie. Ekspertem przy jego wydobyciu został niedawno... Gazprom. Czy Rosjanie mają odpowiednią wiedzę?

Bardzo uważnie śledzą technologie wydobycia gazu łupkowego. Zatrudnili specjalistyczne firmy, m.in. w Stanach. W Rosji też mamy dużo łupku, ale na razie nikt się nim nie interesuje jako źródłem gazu. Co nie znaczy, że specjaliści Gazpromu nie są na bieżąco z technologiami szczelinowania.

Polska ma największe zasoby gazu łupkowego w Europie. Będziemy drugą Ameryką?

Pełnej niezależności od rosyjskiego gazu Polska nie uzyska, ale ma szanse na 25 proc. z własnych źródeł. Różnica polega na tym, że amerykańskie złoża są dużo łatwiej dostępne niż polskie, a więc polskie wydobycie będzie nawet kilka razy droższe. Także przez ostatnie dziesięć lat w Stanach rozwinęła się bardzo silnie strefa usług dla producentów gazu łupkowego. W Polsce ona nie istnieje. Dlatego dla dalszego rozwoju tego wydobycia kluczowe będą decyzje władz polskich. Zachęty dla inwestorów, ulgi podatkowe i przyzwolenie społeczne. Tylko to przekona dużych graczy do inwestowania w Polsce.

W Europie spada popyt na rosyjski gaz. Jakie są perspektywy Gazpromu na rynkach kontynentu?

– Myślę, że sprzedaż nie będzie rosnąć. Teraz jest to ok. 150 mld m3. W przyszłości ustabilizuje się na poziomie 140 mld m3. Europa szuka alternatywy. Bardzo ciekawym przykładem są Niemcy. Mają dużo łatwiej dostępne zasoby gazu łupkowego niż Polska, ale zamykają elektrownie jądrowe, stawiają na energetykę odnawialną, łupkom ostrożnie się przyglądają. Wiele państw zwiększa zakupy LNG. Ten rynek szybko rośnie.

Co jest w takim razie szansą Polski, Europy na energetyczną niezależność?

Jest nią węgiel. Wszystkie analizy pokazują, że to węgiel jest w ostatnim czasie najbardziej dochodowym surowcem energetycznym. Technologie poszły do przodu i węgiel wcale nie oznacza zatruwania środowiska. Rośnie jego zużycie, np. w Niemczech. Ameryka eksportuje coraz więcej węgla. Polska też nie powinna się od węgla odwracać. Macie go dużo, i do tego dobrej jakości. Macie też ogromne doświadczenie w wydobyciu, nowoczesne górnictwo, dobrych fachowców. To jest wasza szansa na niezależność energetyczną.

CV

Witalij Kriukow ukończył studia magisterskie w Akademii Finansów przy Rządzie Federacji Rosyjskiej o specjalności ocena i zarządzanie własnością. Absolwent brytyjskiej Management Language School. Obecnie kończy pisanie doktoratu. Pracował w rosyjskich firmach inwestycyjnych, m.in. IK Kapitalist i GK Region. Główny analityk rynku ropy i gazu w IFD Kapitał – to jeden z największych w Rosji holdingów inwestycyjnych; aktywa grupy przekraczają 11,2 mld dol.

Gazprom publicznie podważa znaczenie amerykańskiego gazu łupkowego i możliwości jego eksportu. Na ile to paliwo zagraża interesom rosyjskiego koncernu na świecie?

Witalij Kriukow:

Pozostało 96% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie