O zaangażowaniu rosyjskich banków we wspomaganie syryjskich władz pisze " The Wall Street Journal". Gazeta publikuje fragmenty korespondencji z maja-lipca między syryjskimi władzami, a zagranicznymi firmami.
Wynika z nich, że w Rosji i Malezji powstają specjalne firmy, a w rosyjskich bankach - rachunki w euro i rublach, na które idą wpłaty za syryjską ropę oraz syryjskie płatności za towary importowane. W dokumentach padają nazwy banków: państwowego Gazprombank oraz prywatnego Novikombank (20 proc. ma koncern motoryzacyjny AwtoWAZ, którego udziałowcem jest Ranault i państwowa korporacja zbrojeniowa Rostechnologie). W Novikombanku szefem rady dyrektorów jest były oficer KGB, a obecnie szef Rostechnologii, Siergiej Czemiezow.
Syria wydobywa ok. 360 tys. baryłek ropy dziennie (mniej niż 1 proc. światowego wydobycia), jednak to obecnie jedyne źródło dewiz dla władz w Damaszku. Miesięcznie daje to 380 mln dol. wpływów. Pieniądze nie mogłyby dotrzeć do Asada, bo USA i Unia nałożyły sankcje, ale dzięki Rosji interes się kręci, a bariery udaje się omijać.
Żaden z wspomnianych w dokumentach banków nie potwierdził "WSJ" swojego udziału w operacjach z Syrią.