Na te trzy kraje przypada ponad 33 proc. światowego wydobycia, a w dziesiątce są: Chiny, Kanada, Iran, Meksyk, Irak, Kuwejt i Brazylia

Na to, że Rosjanie niebawem stracą pozycję globalnego lidera, które dzieżą od trzech lat, wskazują dane OPEC o tempie wydobycia. Tutaj na czele Arabia Saudyjska (+11,3 proc.), w USA +11 proc., a Rosja tylko +1,6 proc. Wzrost aż o 113 proc. zanotowała Libia, ale wynika on z tego, że wydobycie w 2011 r. praktycznie stanęło z powodu wojny domowej. Z kluczowych producentów, największy spadek miał Iran (sankcje) -10 proc.

"Wzrost wydobycia w Arabii Saudyjskiej spowodowany jest światową polityką. Zachodnie kraje chcą 'ukarać' Iran za krnąbrność i starają się uniemożliwić mu wyjście na światowe rynki ropy. Arabia Saudyjska jako polityczny i ekonomiczny konkurent Iranu, zobowiązała się nie dopuścić do deficytu surowca i ma na to wystarczające moce" - tłumaczą sytuację eksperci z moskiewskiej agencji ratingowej RIARating.

Analitycy są zdania, że w najbliższych latach Rosja ma niewielkie szanse na zwiększenie tempa wydobycia ropy. Powodem jest wysoki procent wyeksploatowania złóż. Prace na nowych dopiero się zaczynają i wymagają bardzo wysokich nakładów i najnowszych technologii (Arktyka).