Rz: Czy proponowane zmiany dotyczące opodatkowania wydobycia ropy i gazu w Polsce są akceptowalne dla firm prowadzących poszukiwania?
Marek Kamiński:
Przede wszystkim należy zauważyć, że intencje rządu i firm w zakresie opodatkowania węglowodorów są zbieżne. Najogólniej rzecz ujmując, chodzi o to, aby nowe przepisy w dalszym ciągu sprzyjały rozwojowi branży i jednocześnie mogły w przyszłości zapewnić większe niż obecnie wpływy do budżetu państwa i samorządów. Dyskusja dotyczy narzędzi, jakie mają być zastosowane do osiągnięcia tych celów.
Branża obawia się, że łączne opodatkowanie zysku brutto uzyskanego z wydobycia ropy i gazu przekroczy 40 proc. Na ile realne jest to zagrożenie?
Dziś nie znamy szczegółowych przepisów dotyczących stawek i sposobu naliczania różnych podatków i opłat od wydobycia ropy i gazu oraz regulacji dotyczących amortyzacji, rozliczania strat czy ulg dedykowanych branży. Z tego powodu trudno dokładnie oszacować przyszłe zdyskontowane wpływy i podatki. Niemniej mamy deklaracje przedstawicieli rządu, że podatki nie przekroczą 40 proc zysku. Co ważne, Ministerstwo Finansów nie liczy też na szybkie wpływy z nowych danin do budżetu państwa.