W jego opinii drugą ważną przyczyną obecnej sytuacji są przedłużające się prace nad nowym systemem wsparcia energii ze źródeł odnawialnych (OZE) oraz związana z tym niepewność (brak dużego trójpaku energetycznego, czyli zmian w prawie energetycznym, ustawy prawo gazowe i ustawy o odnawialnych źródłach energii).

- Kształtowanie popytu i podaży świadectw pochodzenia energii, jako istotny element zarówno obecnego, jak i planowanego systemu wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej, dotyka interesów co najmniej kilku grup – zainteresowani są tu bowiem nie tylko wytwórcy energii z OZE, ale także wytwórcy ze źródeł konwencjonalnych, spółki obrotu energią elektryczną oraz odbiorcy końcowi energii elektrycznej, w tym przede wszystkim energochłonne gałęzie przemysłu. Oczekiwania i potrzeby tych grup nie są zbieżne, więc decyzje ustawodawcy w tym zakresie będą zawsze miały charakter polityczny. Podejmując je należy brać pod uwagę uzasadnione interesy faktyczne wszystkich zainteresowanych, a jednocześnie określić czytelnie cel, jakiemu nowa regulacja ma służyć. Jeżeli tym celem jest dalszy rozwój sektora OZE w związku ze zobowiązaniami Polski wobec Unii Europejskiej, ustawodawca musi mieć na uwadze opłacalność inwestycji w instalacje czystej energii. Poprawienie systemu wsparcia sektora OZE przy jednoczesnym zachowaniu cen energii na niezawyżonym poziomie jest jednak bardzo trudne – tłumaczy Jacek Giziński.

Jego zdaniem decyzje w tym zakresie powinny zostać podjęte jak najszybciej, ponieważ obecna niepewność co do ostatecznych rozwiązań prawnych jest dla wszystkich uczestników rynku zjawiskiem najbardziej niekorzystnym, skutkującym bezpośrednio wstrzymaniem rozwoju sektora OZE.

"Rz" informowała już, że w przyszłym tygodniu małym trójpakiem (nowelizacja prawa energetycznego) zajmie się sejmowa komisja gospodarki, zaś Sejm może się zająć dokumentem na kolejnym posiedzeniu jeszcze pod koniec lutego. Jak mówił "Rz" poseł Andrzej Czerwiński, szef parlamentarnego zespołu ds. energetyki, duży trójpak może trafić do Sejmu jeszcze w marcu.