KNF analizuje, czy wykorzystano informację poufna w PGNiG

KNF analizuje, czy premier mówiąc o zmianach w zarządzie gazowniczej spółki, ujawniła informację poufną.

Publikacja: 02.05.2013 00:28

KNF analizuje, czy wykorzystano informację poufna w PGNiG

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Podanie przez premiera Donalda Tuska informacji o odwołaniu Grażyny Piotrowskiej-Oliwy i Radosława Dudzińskiego z zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa przez radę nadzorczą spółki, przed oficjalnym komunikatem, spowodowało duże zamieszanie.

Pojawiły się m.in. pytania, czy w związku z tym rada przekazała informację poufną i czy premier miał prawo ją ujawnić, mimo iż nie był do tego uprawniony. Niektórzy obawiają się też, że informacja mogła być wykorzystana w trakcie sesji, zwłaszcza że w poniedziałek przed posiedzeniem rady kurs akcji spółki rósł nawet o 2,6 proc. (do 5,54 zł), a po jej obradach spadał z kolei nawet o 2,6 proc. (do 5,26 zł).

Co na to Komisja Nadzoru Finansowego? – Analizujemy tę sytuację, ale jest za wcześnie, by o czymkolwiek można było mówić – mówi „Rz" Maciej Krzysztoszek, specjalista departamentu komunikacji społecznej KNF.

We wtorek premier tłumaczył się z zaistniałej sytuacji. Powiedział, że żadna decyzja nie była ostatnio tak oczywista, jak zmiany w zarządzie PGNiG. Przyznał, że informując o odwołaniach, nie wiedział, iż spółka nie wydała jeszcze oficjalnego komunikatu. Ma jednocześnie przekonanie, że nie złamał prawa. Informacje o odwołaniach w gazowniczej spółce uzyskał od ministra skarbu, ten jednak nie wspominał, że oficjalny komunikat jeszcze nie został wydany.

Premier poinformował, że rząd będzie prowadził dalszą dyskusję o PGNiG. Jego zdaniem łączenie funkcji polegających na poszukiwaniu i wydobyciu ropy i gazu z działalnością w zakresie pośrednictwa i handlu błękitnym paliwem z Rosją jest trudne. – Jak ktoś zarabia na handlu z Gazpromem, to trudniej jest zdobyć się na determinację, by poszukiwać gazu Polsce – stwierdził Tusk.

Z kolei Marek Kossowski, były prezes PGNiG, zauważył w Radiu PiN, że w ciągu ostatnich 10–12 lat w firmie tej było sześciu prezesów. Jego zdaniem tak częste zmiany nie są dobre dla funkcjonowania jakiejkolwiek spółki z udziałem Skarbu Państwa.

Kossowski, odnosząc się do obecnych działań przedstawicieli rządu wobec PGNiG, zauważył, że Skarb Państwa, ani żaden większościowy akcjonariusz, nie może w spółce publicznej być traktowany w sposób uprzywilejowany. Co więcej, akcjonariusze mniejszościowi mają prawo do ochrony.

Podanie przez premiera Donalda Tuska informacji o odwołaniu Grażyny Piotrowskiej-Oliwy i Radosława Dudzińskiego z zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa przez radę nadzorczą spółki, przed oficjalnym komunikatem, spowodowało duże zamieszanie.

Pojawiły się m.in. pytania, czy w związku z tym rada przekazała informację poufną i czy premier miał prawo ją ujawnić, mimo iż nie był do tego uprawniony. Niektórzy obawiają się też, że informacja mogła być wykorzystana w trakcie sesji, zwłaszcza że w poniedziałek przed posiedzeniem rady kurs akcji spółki rósł nawet o 2,6 proc. (do 5,54 zł), a po jej obradach spadał z kolei nawet o 2,6 proc. (do 5,26 zł).

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie