Choć Rosjanie twierdzą, że niemożliwy jest przesył gazu w kierunku odwrotnym -  z Zachodu na Ukrainę - z wykorzystaniem istniejących magistrali przez Polskę, Słowację i Węgry, to dane temu przeczą.

Dziś ukraińska firma przesyłowa - Ukrtransgaz podała, że do ukraińskiego systemu gazowego trafiło w maju z Polski 129 mln m3 gazu. To o 21 proc. więcej niż w kwietniu. Przesył z Niemiec umożliwił kontrakt Naftogazu z RWE (na ok. 5 mld m3 w tym roku). Przesył rozpoczął się w listopadzie. Od tego czasu do początku czerwca Kijów otrzymał w sumie 420 mln m3.

Ukrtansgaz podał też, ze za 5 miesięcy Ukraina zmniejszyła o 27 proc. zakupy gazu w Rosji. Popyt na gaz na krajowym rynku zmniejszył się o 7,4 proc. Tranzyt do krajów Unii i WNP był niższy o 17 proc. i wyniósł 32 mld m3. Kijów zapewnia, że wykonuje w stu procentach wszystkie zamówienia tranzytowe napływające od Gazpromu.

W maju ruszył też import gazu na Ukrainę przez Węgry (też w tzw. odwrotnym kierunku). Ukrtransgaz prowadzi rozmowy z kolejnymi firmami o imporcie przez ich terytorium. Chodzi o słowacki Eustream i rumuński SNTGN Transgaz. Ukraińcy wyjaśniają, że dostawy z kierunku odwrotnego są możliwe, bo wybranymi rurociągami płynie coraz mniej rosyjskiego gazu i można wykorzystywać tzw. puste dni.