Elektrownia w Opolu powinna być rozbudowana, a aby pomóc w jej finansowaniu, państwo polskie może powiązać projekt z sektorem węglowym – powiedział minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński na antenie radiowej Trójki.
PGE na początku kwietnia ogłosiła, że rezygnuje z budowy dwóch bloków w Opolu za 9,4 mld zł netto. Zapowiadała tę inwestycję od lat, ale analizy ekonomiczne wykazały, że w obecnych warunkach rynkowych nie przyniosłaby ona spółce oczekiwanej stopy zwrotu. Jednak ze względu na presję społeczną i bezpieczeństwo energetyczne kraju rząd zdecydował (Skarb Państwa ma 61,5 proc. udziałów w PGE), że budowa musi jednak dojść do skutku.
– Uruchomiliśmy wszystkie scenariusze finansowe, aby ten scenariusz zrealizować. Jest możliwość wykorzystania Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR). Jest możliwość powiązania tego w łańcuchu produktowym z sektorem dostarczającym paliwo, czyli górnictwem – powiedział Karpiński. W obecnych warunkach realne jest, że w projekt zaangażowana zostanie na przykład Kompania Węglowa. W grę wchodzi też współudział Jastrzębskiej Spółki Węglowej, gdzie Skarb Państwa ma decydujący głos. Projektem w Opolu nie będzie raczej zainteresowana Bogdanka.
Dla budowlanki to plus
Informacje o wznowieniu projektu w Opolu wpłynęły bardzo pozytywnie na notowania spółek znajdujących się w konsorcjum odpowiedzialnym za realizację projektu. Po ubiegłotygodniowej zapowiedzi premiera Donalda Tuska papiery Polimeksu podrożały o blisko 9 proc., a kurs Rafako skoczył aż o 18,5 proc. Euforia inwestorów nie dziwi, zważywszy, że chodzi o kontrakt, który zapewni firmom i ich podwykonawcom pracę na kilka lat, a jednocześnie stworzy nowe miejsca pracy. To ważne ze względu na trwający w branży budowlanej kryzys i spodziewany spadek wartości nowych przetargów.
Po rozpoczęciu pierwszych przetargów energetycznych analitycy oceniali, że ten segment zapewni firmom budowlanym zauważalnie wyższe marże niż drogownictwo. Dziś są ostrożniejsi w szacowaniu możliwych zarobków. – Żaden z podmiotów odpowiedzialnych za realizację inwestycji w Opolu nie uczestniczył do tej pory w przedsięwzięciach o takiej skali w takiej formule. Wyjątkiem jest Rafako, które zrealizowało inwestycję w Bełchatowie, jednak tam odgrywało rolę podwykonawcy dla Alstomu. Pytaniem pozostaje, czy po zmianach w spółce pozostały w niej osoby zaangażowane w ten projekt – komentuje Piotr Nawrocki, analityk z DI Investors.