Kto zarobi na Elektrowni Opole?

PGE w Opolu pomogą spółki górnicze. Powody do zadowolenia mają akcjonariusze Rafako.

Publikacja: 12.06.2013 23:55

Kto zarobi na Elektrowni Opole?

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Elektrownia w Opolu powinna być rozbudowana, a aby pomóc w jej finansowaniu, państwo polskie może powiązać projekt z sektorem węglowym – powiedział minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński na antenie radiowej Trójki.

PGE na początku kwietnia ogłosiła, że rezygnuje z budowy dwóch bloków w Opolu za 9,4 mld zł netto. Zapowiadała tę inwestycję od lat, ale analizy ekonomiczne wykazały, że w obecnych warunkach rynkowych nie przyniosłaby ona spółce oczekiwanej stopy zwrotu. Jednak ze względu na presję społeczną i bezpieczeństwo energetyczne kraju rząd zdecydował (Skarb Państwa ma 61,5 proc. udziałów w PGE), że budowa musi jednak dojść do skutku.

– Uruchomiliśmy wszystkie scenariusze finansowe, aby ten scenariusz zrealizować. Jest możliwość wykorzystania Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR). Jest możliwość powiązania tego w łańcuchu produktowym z sektorem dostarczającym paliwo, czyli górnictwem – powiedział Karpiński. W obecnych warunkach realne jest, że w projekt zaangażowana zostanie na przykład Kompania Węglowa. W grę wchodzi też współudział Jastrzębskiej Spółki Węglowej, gdzie Skarb Państwa ma decydujący głos. Projektem w Opolu nie będzie raczej zainteresowana Bogdanka.

Dla budowlanki to plus

Informacje o wznowieniu projektu w Opolu wpłynęły bardzo pozytywnie na notowania spółek znajdujących się w konsorcjum odpowiedzialnym za realizację projektu. Po ubiegłotygodniowej zapowiedzi premiera Donalda Tuska papiery Polimeksu podrożały o blisko 9 proc., a kurs Rafako skoczył aż o 18,5 proc. Euforia inwestorów nie dziwi, zważywszy, że chodzi o kontrakt, który zapewni firmom i ich podwykonawcom pracę na kilka lat, a jednocześnie stworzy nowe miejsca pracy. To ważne ze względu na trwający w branży budowlanej kryzys i spodziewany spadek wartości nowych przetargów.

Po rozpoczęciu pierwszych przetargów energetycznych analitycy oceniali, że ten segment  zapewni firmom budowlanym zauważalnie wyższe marże niż drogownictwo. Dziś są ostrożniejsi w szacowaniu możliwych zarobków. – Żaden z podmiotów odpowiedzialnych za realizację inwestycji w Opolu nie uczestniczył do tej pory w przedsięwzięciach o takiej skali w takiej formule. Wyjątkiem jest Rafako, które zrealizowało inwestycję w Bełchatowie, jednak tam odgrywało rolę podwykonawcy dla Alstomu. Pytaniem pozostaje, czy po zmianach w spółce pozostały w niej osoby zaangażowane w ten projekt – komentuje Piotr Nawrocki, analityk z DI Investors.

Dla budowlanki to plus

Zwraca uwagę, że zamawiający może naliczyć kary w razie opóźnień. Jeszcze większym ryzykiem byłoby niedotrzymanie parametrów technologicznych projektu, które są mocno wyśrubowane. – Biorąc pod uwagę obecną sytuację branży budowlanej, realizacja inwestycji w Opolu jest ogromną szansą dla firm, które wygrały przetarg. Jest to bowiem okazja, żeby zapewnić sobie portfel zleceń na parę najbliższych lat. Pierwsze sygnały dotyczące ewentualnych problemów na tym projekcie nie pojawią się zaś raczej wcześniej niż w ostatnim roku przewidzianego na pięć–sześć lat kontraktu – podkreśla.

Ostrożny jest też Krzysztof Pado z DM BDM, który zwraca uwagę, że o kontrakt w Opolu walczył poprzedni zarząd Polimeksu, który był odpowiedzialny za olbrzymie straty spółki. – Pytanie, czy do zlecenia podchodził rynkowo, czy prestiżowo – zastanawia się. Pado przypomina, że z wypowiedzi uzyskiwanych od przedstawicieli konsorcjum wynikało, że rentowność projektu nie będzie szczególnie wysoka – mówili oni o jednocyfrowych marżach.

– Margines nie jest zatem szczególnie wysoki, zważywszy, że żadna z firm znajdujących się w konsorcjum nie realizowała dotąd podobnego projektu jako generalny wykonawca. Dlatego istnieje spore ryzyko, że zlecenie może okazać się nierentowne – mówi.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorek a.koper@rp.pl, j. piszczatowska@rp.pl

Elektrownia w Opolu powinna być rozbudowana, a aby pomóc w jej finansowaniu, państwo polskie może powiązać projekt z sektorem węglowym – powiedział minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński na antenie radiowej Trójki.

PGE na początku kwietnia ogłosiła, że rezygnuje z budowy dwóch bloków w Opolu za 9,4 mld zł netto. Zapowiadała tę inwestycję od lat, ale analizy ekonomiczne wykazały, że w obecnych warunkach rynkowych nie przyniosłaby ona spółce oczekiwanej stopy zwrotu. Jednak ze względu na presję społeczną i bezpieczeństwo energetyczne kraju rząd zdecydował (Skarb Państwa ma 61,5 proc. udziałów w PGE), że budowa musi jednak dojść do skutku.

Pozostało 81% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie