Zapowiedział to agencji Nowosti minister energetyki Eduard Stawicki. Strony miały natomiast osiągnąć „inne porozumienia", ale jakie - nie podał. Dodał natomiast, że Ukraina wpompuje do zbiorników 17-20 mld m3 gazu. Nie wiadomo, ile dorzuci Gazprom, który także z nich korzysta.
Premier Nikola Azarow przypomniał natomiast, że z powodu wysokiej ceny rosyjskiego gazu Ukraina już zmniejszyła znacząco.
- Dziś mówimy naszym rosyjskim partnerom, że jeżeli kontrakt z 2009 r nie zostanie zmieniony, dalej będziemy ograniczać nasze zakupy. Rosja na tym straci, bowiem odejdzie jej duży odbiorca gazu. Ale i Ukraina na tym straci, bo będzie musiała wydać więcej na gaz z innych źródeł - cytuje Azarowa agencja Unian.
Premier dodał, że są też pozytywy takiej sytuacji: wymuszone wysokimi cenami rosyjskiego gazu poszukiwanie nowych źródeł, skutkują dostępem do nowych technologii i wzrostem własnego wydobycia.
O tym, że Ukraina potrzebuje kredytu na gaz potrzebny do tranzytu do Europy zimą, stało się wiadomo w sierpniu. Mówiono o 2 mld dol., które Kijów chciał wydać na kupno 5 mld gazu. Te zapasy miały gwarantować zimowy przesył gazu do krajów Unii bez przestojów.