W poniedziałek w Brukseli ukraiński minister energetyki i szef Naftogazu spotkają się z Komisją Europejską w sprawie dostaw gazu i pomocy energetycznej. Koncern RWE już zapowiedział gotowość dostaw (strony mają umowę do 10 mld m3 rocznie)

Premier Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że Ukraina nie przyjmie rosyjskiej ceny gazu bliskiej 500 dol., bo nic jej nie uzasadnia. Sytuacja jest taka, że cena ropy spada, sięga już 99 dol./baryłka, powinna więc spadać cena gazu. Ukraina jest gotowa płacić tyle ile na początku roku czyli 268 dol..

- Rozumiemy, że następnym krokiem Rosji będzie ograniczenie dostaw. Plan jak zawsze...Kurki zakręcają, żeby dostać oklaski. Dlatego nasze zadanie na dziś to przygotowanie dwóch wariantów rozwoju wydarzeń. W tym ten, gdy Rosja ograniczy lub przerwie dostawy na Ukrainę - zapowiedział premier agencji Unian.

Wyjaśnił, że możliwe dostawy z kierunku odwrotnego czyli z Unii przez Słowację, Polskę i Węgry dadzą Ukrainie możliwość zakupu do 20 mld m3 rocznie. Gaz ten jest o 100-150 dol. tańszy od rosyjskiego.

Juri Prodan minister energetyki dodał, że jeżeli nie uda się wynegocjować zmiany umowy to Ukraina zwróci się przeciwko Rosji do międzynarodowego arbitrażu w Sztokholmie.