Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze jednogłośnie (skład jest trzyosobowy) uznał, że Jukos został przez rosyjskie władze wywłaszczony, a tym samym Federacja Rosyjska złamała postanowienia Karty energetycznej. Za to ma zapłacić 50,085 mld dol. Oficjalny komunikat sąd ogłosił w poniedziałek na swojej stronie.
– To wspaniale, że akcjonariusze koncernu dostali szansę na wyrównanie strat. Żal, że odszkodowanie zostanie wypłacone z kieszeni państwa, a nie z portfeli bliskich władzy mafiosów i putinowskich oligarchów – skomentował przebywający w Szwajcarii były główny właściciel i prezes Jukosu Michaił Chodorkowski. Dodał, że sam w procesie nie uczestniczył i nie pretenduje do pieniędzy z odszkodowania.
Pół roku na wykonanie
Pozywającym Rosję była w tym procesie Grupa Menatep Ltd. (GML) zarejestrowana na Gibraltarze. Pozew został złożony w 2007 r., zaraz po tym, jak wszystkie najlepsze aktywa Jukosu przejął państwowy koncern paliwowy Rosnieft.
Pozywający skarżył władze rosyjskie o złamanie 45. artykułu Karty energetycznej. Artykuł chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez państwo. Rosja kartę podpisała, ale do dziś nie ratyfikowała. GML domagał się początkowo 28,8 mld dol., a potem 114 mld dol.
Właścicielem 70 proc. akcji GML był do 2003 r. Michaił Chodorkowski. Po aresztowaniu w 2004 r. sprzedał swoje udziały partnerowi biznesowemu Leonidowi Newzlinowi, który taki pakiet ma do dziś. Pozostałe akcje należą do Platona Lebiediewa, Władimira Dubowa, Michaiła Brudno i Wasilija Szachnowskiego (mają od 7,3 proc. do 8,6 proc. walorów).