Wielka wygrana Jukosu z Rosją

Ponad 50 miliardów dolarów wyniesie odszkodowanie dla byłych akcjonariuszy koncernu za doprowadzenie do jego upadłości i wywłaszczenie.

Publikacja: 29.07.2014 01:01

Ponad 50 miliardów dolarów wyniesie odszkodowanie dla byłych akcjonariuszy Jukosu.

Ponad 50 miliardów dolarów wyniesie odszkodowanie dla byłych akcjonariuszy Jukosu.

Foto: Bloomberg

Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze jednogłośnie (skład jest trzyosobowy) uznał, że Jukos został przez rosyjskie władze wywłaszczony, a tym samym Federacja Rosyjska złamała postanowienia Karty energetycznej. Za to ma zapłacić 50,085 mld dol. Oficjalny komunikat sąd ogłosił w poniedziałek na swojej stronie.

– To wspaniale, że akcjonariusze koncernu dostali szansę na wyrównanie strat. Żal, że odszkodowanie zostanie wypłacone z kieszeni państwa, a nie z portfeli bliskich władzy mafiosów i putinowskich oligarchów – skomentował przebywający w Szwajcarii były główny właściciel i prezes Jukosu Michaił Chodorkowski. Dodał, że sam w procesie nie uczestniczył i nie pretenduje do pieniędzy z odszkodowania.

Pół roku na wykonanie

Pozywającym Rosję była w tym procesie Grupa Menatep Ltd. (GML) zarejestrowana na Gibraltarze. Pozew został złożony w 2007 r., zaraz po tym, jak wszystkie najlepsze aktywa Jukosu przejął państwowy koncern paliwowy Rosnieft.

Pozywający skarżył władze rosyjskie o złamanie 45. artykułu Karty energetycznej. Artykuł chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez państwo. Rosja kartę podpisała, ale do dziś nie ratyfikowała. GML domagał się początkowo 28,8 mld dol., a potem 114 mld dol.

Właścicielem 70 proc. akcji GML był do 2003 r. Michaił Chodorkowski. Po aresztowaniu w 2004 r. sprzedał swoje udziały partnerowi biznesowemu Leonidowi Newzlinowi, który taki pakiet ma do dziś. Pozostałe akcje należą do Platona Lebiediewa, Władimira Dubowa, Michaiła Brudno i Wasilija Szachnowskiego (mają od 7,3 proc. do 8,6 proc. walorów).

60 mld dol. był wart Jukos przed aresztowaniem Michaiła Chodorkowskiego – ocenił dwa lata temu Trybunał w Sztokholmie

– Jestem bardzo zadowolony, że międzynarodowy trybunał przyznał, iż Rosja bezprawnie wywłaszczyła Jukos – stwierdził główny beneficjent odszkodowania, mieszkający w Izraelu Leonid Niewzlin. Powiedział, że nie spodziewał się, że sąd zasądzi pełne roszczenie, ale przyznana kwota jest i tak „podarunkiem" większym od oczekiwań.

Według treści wyroku kwota 39,97 mld dol. ma zostać przekazana cypryjskiej spółce Hulley Enterprises Ltd. związanej z GML. Wypłata 8,2 mld dol. powinna trafić na konto innej cypryjskiej firmy Veteran Petroleum, która pełni rolę funduszu emerytalnego byłych współpracowników Jukosu. Zarejestrowanemu na wyspie Man Yukos Universa Ltd. sąd przyznał 1,85 mld dol. Rosja ma także zwrócić powodom koszty sądowe w kwocie 65 mln dol.

Na wykonanie wyroku Rosja ma czas do 15 stycznia 2015 r. Jeżeli do tego czasu pieniądze nie wpłyną, zaczną być naliczane procenty.

– Nie ma podstaw, by przypuszczać, że Rosja nie wypełni międzynarodowych zobowiązań. Działa tu konwencja nowojorska, gdzie 150 krajów zobowiązało się wykonywać wyroki międzynarodowego arbitrażu – powiedział agencji Nowosti Emmanuel Gillyar, adwokat londyńskiej kancelarii  Shearman & Stearling, która reprezentuje byłych właścicieli Jukosu.

Adwokat nie wykluczył, że byli akcjonariusze mogą sprzedać prawo egzekucji 50 mld dol. od Rosji wyspecjalizowanym firmom. – Są ludzie, którzy zajmują się podobnymi transakcjami – dodał adwokat cytowany przez agencję Prime.

Już wiadomo, że nie będzie łatwo ściągnąć pieniądze. Szef rosyjskiej dyplomacji  Siergiej Ławrow zapowiedział apelację: „wykorzystamy wszystkie prawne możliwości do obrony naszego stanowiska".

Rosnieft umywa ręce

Na celowniku byłych akcjonariuszy może znaleźć się Rosnieft, który stał się największym paliwowym koncernem Rosji po przejęciu (zdaniem ekspertów, po zaniżonej cenie) głównych aktywów Jukosu. Przed 2004 r., kiedy aresztowany został Michaił Chodorkowski, Rosnieft był na siódmym miejscu w rosyjskiej branży paliwowej, pompując ok. 10 mln t ropy rocznie (teraz to ponad 200 mln t).

Natomiast koncern Chodorkowskiego w 2002 r. zajmował 15. miejsce wśród globalnych gigantów energetycznych pod względem wartości rynkowej (ranking PFC Energy). Wyceniany był na 21 mld dol. i wyprzedzał Gazprom, norweski Statoil czy francuski GdF Suez. Kapitalizacja Jukosu rosła błyskawicznie. W ciągu 2002 roku zwiększyła się o 81 proc. – najwięcej w światowej czołówce.

W tym samym roku Michaił Chodorkowski, główny udziałowiec i prezes Jukosu, po raz pierwszy oskarżył publicznie Kreml i Władimira Putina o korupcję i zaczął wspierać opozycję. W 2003 r. władze rozpoczęły niszczenie koncernu. Pod zarzutem niezapłacenia podatków oraz kradzieży ponad 200 mln ton ropy Chodorkowski i jego zastępca Płaton Lebiediew zostali skazani na 14 lat kolonii karnej. Odsiedzieli po blisko dziesięć lat. W poniedziałkowym komunikacie Rosnieft stwierdził, że nie jest stroną w haskim procesie. „Rosnieft uważa, że wszystkie transakcje z aktywami Jukosu oraz wszystkie działania w stosunku do Jukosu były zgodne z obowiązującym wtedy prawem. Rosnieft nie uważa, żeby w stosunku do firmy mogły być skierowane jakiekolwiek roszczenia w związku z opublikowaną decyzją lub że decyzja ta negatywnie wpłynie na działalność biznesową i aktywa koncernu".

Spór orlenu

PKN Orlen przegrał ze spółką Yukos International w 2013 r. przed trybunałem arbitrażowym w Paryżu. Sądowe zmagania trwały ponad cztery lata, a Orlen domagał się 250 mln dol. w związku z zakupem rafinerii w Możejkach. Yukos International to holenderska spółka koncernu Jukos. Orlen nabył od niej w 2006 r. zakład w Możejkach za 1,49 mld dol. Z tej sumy 250 mln dol. odliczono na specjalnym rachunku i miały zostać wypłacone Orlenowi, gdyby Możejki zostały przejęte w gorszym stanie, niż deklarował Jukos. Po zakupie rafinerii Rosja wstrzymała do niej dostawy ropy, tłumacząc to awarią rurociągu, a pożar zniszczył część instalacji w zakładzie w Możejkach (wiadomo było, że ochotę na Możejki miał Rosnieft Igora Sieczina, czyli główny beneficjent upadku Jukosu). To uderzyło w rentowność rafinerii i sprawiło, że Orlen zażądał zapłaty 250 mln dol.

—hk

Sądowe wygrane na Zachodzie

W kwietniu 2009 r. sąd ?w Amsterdamie nakazał Rosnieftowi zapłacenie 424 mln dol. na rzecz Yukos Capital S.a.r.l., kontrolowanej przez byłych menedżerów Jukosu. Chodziło o spłatę długów przejętego przez Rosnieft największego z aktywów – Jugansknieftiegaz. Rosnieft zapłacił. We wrześniu 2010 r. sąd arbitrażowy w Sztokholmie nakazał Rosji zapłacenie 3,5 mln dol. na rzecz byłego mniejszościowego akcjonariusza RosinvestCo UK Ltd. Anglicy, powołując się na rosyjsko-brytyjską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji, domagali się najpierw 75 mld dol., a potem 200 mln dol. Rok później Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że Rosja naruszyła prawo koncernu Jukos do obrony własności, a sprawa nie była prowadzona we właściwy sposób. Akcjonariusze wciąż czekają na decyzję w sprawie odszkodowania, wnieśli o 81 mld dol. W październiku 2012 r. trybunał arbitrażowy w Sztokholmie uznał racje pozywających, czyli siedmiu hiszpańskich funduszy inwestycyjnych, będących posiadaczami akcji Jukosu. Nie podano, jakiego odszkodowania się one domagały. Sąd jednoznacznie uznał rosyjski rząd za winnego doprowadzenia Jukosu do bankructwa, w wyniku czego większość aktywów koncernu, którą Trybunał wycenił na 60 mld dol., dostała się państwowemu Rosnieftowi i Gazpromowi. W październiku 2013 r. sąd w Nowym Jorku uznał, że Samaranieftiegaz (spółka zależna Rosnieftu) ma wypłacić luksemburskiemu Yukos Capital 185,9 mln dol. za przejęty majątek, który jest obciążony udzielonym w 2004 r. kredytem. Rosnieft odwołał się od wyroku. W listopadzie uprawomocnił się wyrok Trybunału Praw Człowieka z pozwu samego Chodorkowskiego. Sąd przyznał mu 10 tys. euro odszkodowania. Rosja ogłosiła, że zapłaci.     —it

Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze jednogłośnie (skład jest trzyosobowy) uznał, że Jukos został przez rosyjskie władze wywłaszczony, a tym samym Federacja Rosyjska złamała postanowienia Karty energetycznej. Za to ma zapłacić 50,085 mld dol. Oficjalny komunikat sąd ogłosił w poniedziałek na swojej stronie.

– To wspaniale, że akcjonariusze koncernu dostali szansę na wyrównanie strat. Żal, że odszkodowanie zostanie wypłacone z kieszeni państwa, a nie z portfeli bliskich władzy mafiosów i putinowskich oligarchów – skomentował przebywający w Szwajcarii były główny właściciel i prezes Jukosu Michaił Chodorkowski. Dodał, że sam w procesie nie uczestniczył i nie pretenduje do pieniędzy z odszkodowania.

Pozostało 90% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie