Gennadij Timczenko jest nie tylko współwłaścicielem gazowego Novateku czy szeregu spółek budowlanych i transportowych, ale też przewodniczącym Rosyjsko-Chińskiej Rady Biznesu. Jego zdaniem zachodnie embargo na technologie wydobywcze dla rosyjskich firm, spowoduje, że zaczną one bliżej współpracować z Chińczykami.
- Chińskie firmy serwisujące sektor ropy i gazu z powodzeniem konkurują z amerykańskimi już w ponad trzydziestu krajach. Chińskie firmy produkujące wyspecjalizowane urządzenia wysokich technologii dla sektora energetycznego powstają też w Stanach Zjednoczonych. W Rosji pracuje chińskie Bureau of Geophysical Prospecting, które prowadzi badania sejsmiczne na Syberii. Technologie na poziomie światowym na koncern CNPC, a Huawei walczy o pozycję lidera w technologiach informatycznych dla sektora ropy i gazu - wyliczał przedsiębiorca w rozmowie z gazetą Kommersant.
Timczenko przyznaje, że współpraca ta jest jednak niełatwa, że względu na chiński pragmatyzm i specyficzne podejście do negocjacji. Proces przeorientowania na bliższe partnerstwo z Chinami jest więc „nieprosty i poważny".
- Moje doświadczenia pokazują, że znalezienie właściwych partnerów jest możliwe. W ostateczności na poziomie tych firm z którymi ja współpracuję, nie ma problemów z zaufaniem - przyznał.
Timczenko zaprzeczył, by ze strony prezydenta szły jakieś szczególne wytyczne co do przekierowania biznesu z państw zachodnich na Chiny. - Wszyscy działamy w warunkach gospodarki rynkowej, dlatego nie można mówić o jakiś tam dyrektywach z góry. Ale jest widoczny trend na zbliżenie stanowisk z partnerami azjatyckimi. I to jest uzasadnione tak ekonomicznie jak i politycznie - wyjaśnił.