O planach poinformował wiceminister energetyki Aleksiej Teksler. Według niego w ciągu 10 lat Rosja będzie produkować już nie 10 mln ton gazu skroplonego jak teraz, ale 50-60 mln ton. Dzięki temu eksport do Japonii się podwoi (obecnie jest to ok. 8 mln ton).

- Cały czas współpracujemy z Japonią. Kraj jest zainteresowany zwiększeniem zakupów naszego LNG nawet kilkukrotnie - dodał minister.

Japonia to najbardziej atrakcyjny rynek dla sprzedających gaz skroplony. Rocznie kupuje go ok. 80 mln ton i cena na tamtym rynku jest dwukrotnie wyższa aniżeli w Europie. Rosja ma na razie jeden zakład LNG na Sachalinie. W 2016 r ma być gotowy kolejny ma półwyspie jamalskim (Novatek), a do 2020 r jeszcze jeden na Sachalinie (Rosneft).

Jednak zdaniem ekspertów to nie wystarczy by osiągnąć taką produkcję, o której mówi ministerstwo. Obecnie dochody z ropy i gazu dają jedną trzecią wpływów budżetowych (ceny bardzo spadły) wcześniej było to blisko połowy). Dlatego Rosja zaczyna coraz bardziej liczyć na rynki azjatyckie. Obecnie wydobycie gazu jest na poziomie 650 mld m3 rocznie; do 2020 r ma się zwiększyć do 800 mld m3. Z tego 40-60 proc. Rosjanie chcą sprzedawać krajom Azji i Pacyfiku (Chiny, Japonia i Indonezja).