Do takiego wniosku doszli autorzy raportu przygotowanego przez amerykańską IEA (Agencja Informacji Energetycznej) oraz Agencję Energii Nuklearnej (NEA). Od katastrofy w japońskiej Fokushimie, w 2010 r produkcja prądu z atomu spadła w ciągu trzech tal o 10 proc., Japończycy zamknęli 48 reaktorów.

Energetyka jądrowa pozostaje jednak wciąż drugim największym źródłem czystej energii na świecie. W ostatnim roku ruszyła budowa 72 nowych reaktorów, co jest najlepszym wynikiem od ćwierćwiecza. W 2050 r elektrownie jądrowe dostarczają 17 proc. światowego prądu, co będzie miało ogromne znaczenie dla obniżenia wpływu efektu cieplarnianego.

Według autorów IEA ważne jest, by przekonać kraje do inwestowania w budowy efektywnych, wieloletnich źródeł czystej energii, które pomogą obniżyć temperaturę planety. Na razie niewiele krajów ma ambitne programy budowy elektrowni jądrowych.

Chiny planują w ciągu najbliższych pięciu lat osiągnąć 58 GW ze swoich elektrowni atomowych. W 2014 r dostarczyły one 17 GW. W budowie są już reaktory o mocy 30 GW. Do 2050 r z atomu Chiny będą uzyskiwały 250 GW.

Także Wielka Brytania stawia na prąd z atomu; przyjęty został narodowy program rozwoje energetyki jądrowej na Wyspach. Stało się to koniecznością, bowiem po zamknięciu kopalń i coraz niższym wydobyciu gazu ze złóż ma Morzu Północnym, wyspiarze coraz więcej surowców energetycznych muszą importować.