Rząd może połączyć Orlen, Lotos i PGNiG

Resort skarbu rozważa fuzję trzech koncernów. Najwięcej zwolenników ma fuzja Lotosu z Orlenem.

Aktualizacja: 11.01.2016 20:13 Publikacja: 11.01.2016 20:00

Foto: Rzeczpospolita

Resort skarbu rozpoczął analizy dotyczące połączenia PKN Orlen, Grupy Lotos oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Dawid Jackiewicz, minister skarbu, podał, że do końca pierwszego kwartału chce wstępnie określić, czy takie połączenie miałoby sens. Dopiero potem doszłoby do ewentualnego określenia planu kolejnych działań.

Według ministra skarbu główną przesłanką łączenia spółek jest ochrona interesów Skarbu Państwa przed ewentualnymi próbami wrogiego ich przejęcia. Resort będzie się też zastanawiał, jakie synergie można osiągnąć w wyniku fuzji.

Różne konfiguracje

Krzysztof Pado, analityk DM BDM, uważa, że połączenie trzech koncernów w jeden byłoby bardzo trudne i jest mało prawdopodobne. – Bardziej realne wydaje się przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen lub przez PGNiG –twierdzi.

Gdyby przejmującym był płocki koncern, mogłoby dojść do dużych synergii w obszarze logistyki ropy i paliw oraz działalności rafineryjnej. Z kolei w przypadku akwizycji dokonanej przez PGNiG na efekty synergii można liczyć w segmencie poszukiwawczo-wydobywczym. Gazowniczy koncern powinien też pomóc Lotosowi w ograniczeniu zadłużenia i kosztów finansowych oraz być może rozwinąć działalność w petrochemii.

– Dziś nie wiemy, jakie intencje przyświecają ekipie rządzącej planującej tak dużą fuzję na polskim rynku. Nie można wykluczyć, że chodzi o wsparcie budżetu państwa poprzez sprzedaż akcji należących do Skarbu Państwa jednemu z krajowych podmiotów – tłumaczy Pado.

Jego zdaniem dzięki temu resort skarbu z jednej strony mógłby wykazać duże wpływy z prywatyzacji, a z drugiej pośrednio zachować kontrolę nad Lotosem.

Wojciech Kozłowski, analityk Ipopema Securities, uważa, że są bardzo duże szanse zwłaszcza na przejęcie Lotosu przez Orlen. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to zakup gdańskiego koncernu za gotówkę, ale w grę wchodzi też wymiana akcji. W drugim z przypadków udział Skarbu Państwa w Orlenie wzrósłby do ponad 30 proc., ale nie byłoby wpływów z prywatyzacji.

– Głównym celem planowanego przez resort skarbu połączenia ma być jednak ochrona polskich koncernów paliwowych przed ewentualnymi próbami wrogiego przejęcia, co powoduje, że rosną szanse na włączenie do fuzji PGNiG. Gazownicza grupa mogłaby sobie pozwolić na zakup pakietu kontrolnego w PKN Orlen, wymieniając akcje z jego akcjonariuszami – mówi Kozłowski.

Zauważa, że ryzyko wrogiego przejęcia tak naprawdę występuje tylko w płockim koncernie, co wynika nie tylko ze stosunkowo małego udziału Skarbu Państwa w jego akcjonariacie, ale i niskiego kursu akcji tej spółki. Według Kozłowskiego obecnie rynek wycenia PKN Orlen z ok. 50-proc. dyskontem w odniesieniu do branżowych konkurentów, takich jak turecki Tupras czy fiński Neste Oil. Tymczasem połączenie Lotosu z Orlenem dałoby minimum 363 mln zł rocznych oszczędności.

Regionalny lider

Orlen, PGNiG i Lotos nie występują na listach największych pod względem kapitalizacji światowych firm. Gdyby się połączyły, to najprawdopodobniej też nie weszłyby do tego rankingu. Ich łączna kapitalizacja to dziś ok. 13,7 mld dol., a ostatnia z firm na opracowanej przez agencję Bloomberg liście 500 spółek o największej kapitalizacji na świecie ma kapitalizację wynoszącą 21,6 mld dol.

Narodowy polski koncern naftowo-gazowy mocno by skoczył jednak w globalnym rankingu największych spółek ze swojej branży. Pod względem kapitalizacji uplasowałby się na 50. pozycji. Obecnie PGNiG jest w zestawieniu Bloomberga na 104. miejscu, Orlen na 110., a Lotos na 302.

Po zliczeniu przychodów za ostatni pełny rok rozliczeniowy (2014) połączone Orlen, Lotos i PGNiG znalazłyby się na 228. miejscu globalnego rankingu 500 spółek o najwyższych przychodach opracowanego przez agencję Bloomberg – miejscu zajmowanym obecnie przez chiński koncern naftowy CNOOC. Dziś Orlen jest tam na 318. pozycji.

Trzy połączone firmy mocno wyprzedziłyby pod względem kapitalizacji regionalnych konkurentów – węgierski MOL (ok. 5 mld dol.) i austriacki OMV (8,3 mld dol.). MOL zostałby pobity pod względem wielkości przychodów (21 mld dol. w 2014 r.). Mogłyby się stać one podobnie duże jak w OMV (47,7 mld dol. w 2014 r.).

Opinie

Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes Virgin Mobile Polska, była prezes PGNiG i była członek zarządu PKN Orlen

Łączenie polskich grup naftowo-gazowych sensowne jest zwłaszcza w przypadku Orlenu i Lotosu. Sama w przeszłości inicjowałam współpracę pomiędzy oboma koncernami w obszarze logistyki paliw, która mogła dać wielomilionowe oszczędności. Dodatkowe korzyści przy zwiększeniu wielkości, a więc i wartości zamówień mogą przynieść negocjacje warunków dostaw ropy i konsolidacja stacji paliw. Większych partnerów traktuje się poważniej. W mojej ocenie sens miałoby też połączenie aktywów wydobywczych PGNiG, Lotosu i Orlenu. Wówczas powstałaby dość duża i silna grupa poszukiwawczo-wydobywcza.

Robert Zajdler, radca prawny Zajdler Energy Lawyers & Consultants

Dziś najbardziej racjonalne, z punktu widzenia prowadzonego biznesu i możliwych do osiągnięcia korzyści, wydaje się połączenie Lotosu z Orlenem. Oba koncerny mogłyby współpracować przy poszukiwaniach i wydobyciu ropy, zwłaszcza że gdańska grupa ma aktywa, które mogłaby szybciej zagospodarowywać, a Orlen pieniądze. Dziś o wiele ważniejsza może być jednak skuteczna walka z rosnącą konkurencją na rynku paliw, zwłaszcza ich napływem spoza Europy. Fuzja Lotosu z Orlenem mogłaby przynieść obniżkę kosztów w obu grupach. Nie widzę za to uzasadnienia, aby w ten proces włączać PGNiG, które m.in. musi bronić posiadanych udziałów w rynku gazu.

Resort skarbu rozpoczął analizy dotyczące połączenia PKN Orlen, Grupy Lotos oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Dawid Jackiewicz, minister skarbu, podał, że do końca pierwszego kwartału chce wstępnie określić, czy takie połączenie miałoby sens. Dopiero potem doszłoby do ewentualnego określenia planu kolejnych działań.

Według ministra skarbu główną przesłanką łączenia spółek jest ochrona interesów Skarbu Państwa przed ewentualnymi próbami wrogiego ich przejęcia. Resort będzie się też zastanawiał, jakie synergie można osiągnąć w wyniku fuzji.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie