Wojciech Hann: Kryzys oznacza nowe szanse

Kryzys energetyczny obróci się na korzyść tych krajów, które będą energicznie wchodzić na ścieżkę zielonej transformacji – mówi Wojciech Hann, prezes Banku Ochrony Środowiska.

Publikacja: 11.09.2022 22:14

Wojciech Hann

Wojciech Hann

Foto: Mariusz Szachowski, fototaxi.pl

Jednym z priorytetów Komisji Europejskiej jest Europejski Zielony Ład. Czy z powodu eskalacji wojny w Ukrainie zostanie trochę przesunięty?

Nie. Europejski Zielony Ład jest długoterminową strategią rozwoju Unii Europejskiej, a jego realizacja jest konieczna i leży w żywotnym interesie całej europejskiej gospodarki. W przypadku Polski dotyczy to w szczególności energetyki. Gdybyśmy od lat inwestowali więcej w OZE i zmieniali proporcje w miksie energetycznym, dzisiaj płacilibyśmy mniej za energię elektryczną.

Średni i długi horyzont nie unieważnia priorytetów krótkoterminowych – musimy poradzić sobie w najbliższą zimę. Bezpieczeństwo energetyczne w krótkim terminie wygrywa ze zrównoważonym rozwojem. Długoterminowo, niezależność energetyczna Polski i Europy w dużym stopniu będzie mogła być adresowana przez odnawialne źródła energii i zwrot ku zielonej energetyce.

Trwający konflikt dodatkowo potwierdził konieczność pilnej, gruntownej transformacji. Wydarzenia z ostatnich miesięcy dobitnie pokazują, że niezależność energetyczna oparta na źródłach nisko- i bezemisyjnych jest nie tylko odpowiedzią na wyzwania klimatyczne, to także kwestia bezpieczeństwa i stabilności gospodarczej. To również fundament mający napędzać rozwój i konkurencyjność Wspólnoty.

Sektor bankowy od lat zachęca społeczeństwo i firmy do dbania o środowisko różnymi mechanizmami. W dobie wysokich stóp procentowych i niepewności finansowej są one nadal popularne?

Z perspektywy BOŚ zainteresowanie zielonymi projektami w czterech głównych sektorach – energetyce, budownictwie, transporcie i przemyśle – nie maleje. Zwłaszcza w energetyce zainteresowanie odnawialnymi źródłami energii jest wyraźnie zauważalne. Dzieje się tak, paradoksalnie, ze względu na wysokie ceny energii, które ułatwiają finansowanie zielonych projektów, nawet przy tak wysokich stopach procentowych.

Mamy kilka współistniejących trendów. Już pracujące farmy wiatrowe czy fotowoltaiczne, jeżeli mogą, to redukują swoje zadłużenie. Dodatkowo, nie widzimy silnego trendu wycofywania się z nowych projektów energetycznych.

Na jakim etapie jest Polska w procesie zmian w pozyskiwaniu energii elektrycznej?

Debata na ten temat toczy się na wielu forach. Wiadomo też, jakie decyzje powinny być podjęte w celu odblokowania rozwoju, zwłaszcza energetyki wiatrowej na lądzie. Zapowiadana liberalizacja ustawy 10H jest bardzo oczekiwana przez sektor. Rozwój energetyki wiatrowej na morzu również postępuje dużymi krokami. W ciągu najbliższych kilku lat będzie to jeden z głównych tematów inwestycyjnych, zarówno dla obecnych w Polsce inwestorów, jak nowych. Podniosłoby to atrakcyjność polskiego sektora energetycznego.

Są też działania na poziomie mikro, np. takie, w których uczestniczy BOŚ. To działania promowania elektromobilności w ramach programu „Mój elektryk”. BOŚ jest głównym podmiotem, który dystrybuuje środki z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska do firm leasingowych w tym zakresie. Od startu programu we wrześniu 2021 r. przyznaliśmy dotacje na prawie 100 mln zł. Jest też program „Czyste powietrze”, który powinien być kontynuowany.

Na długoterminowe cele nakładają się krótkoterminowe priorytety. Tej zimy będziemy cieszyć się, że możemy ogrzać domy niezależnie od źródła. Jednak długoterminowo przejście w kierunku niskoemisyjnej energetyki i termomodernizacji jest nieuchronne i pożądane przez konsumentów.

Ogólnie transformacja krajowej energetyki jest procesem długotrwałym, lecz postępującym. W 2010 r. aż 86,6 proc. energii elektrycznej wyprodukowanej w krajowych elektrowniach pochodziło z węgla, a w ubiegłym roku było to już 70,8 proc. W tym samym czasie udział OZE w miksie energetycznym wzrósł z zaledwie 6,9 do 16,9 proc. Liczymy, że w nadchodzących latach proporcje te będą się zmieniać jeszcze szybciej, choć wymagać to będzie bardziej przyjaznego prawodawstwa i wielkich inwestycji.

Jednocześnie nie można zapominać o modernizacji sieci energetycznej. Nie chodzi jedynie o jej unowocześnienie – powinniśmy też stawiać na jej większe rozproszenie i dostosowanie do regionalnych uwarunkowań, szczególnie pod kątem OZE. Większe rozproszenie to także większe bezpieczeństwo.

Wracając do wspomnianej zimy, którą chcemy przetrwać. Ceny węgla są wysokie, gaz drożeje. Możemy obawiać się większego smogu?

Jestem spokojny po zapewnieniach decydentów, że dostępność surowców energetycznych będzie adekwatna do potrzeb. Priorytet bezpieczeństwa energetycznego i agresywne zachowanie Rosji zmuszają całą Europę do podejmowania krótkoterminowych kroków zaradczych. Świadomie wywołany kryzys energetyczny skutkujący wysokimi cenami energii nie będzie trwał wiecznie. W ostatecznym rozrachunku sytuacja obróci się na korzyść tych krajów, które będą wchodzić energicznie na ścieżkę zielonej transformacji. Jestem przekonany, że Polska jest takim krajem.

—notował Grzegorz Balawender

Partner relacji: BOŚ Bank

Jednym z priorytetów Komisji Europejskiej jest Europejski Zielony Ład. Czy z powodu eskalacji wojny w Ukrainie zostanie trochę przesunięty?

Nie. Europejski Zielony Ład jest długoterminową strategią rozwoju Unii Europejskiej, a jego realizacja jest konieczna i leży w żywotnym interesie całej europejskiej gospodarki. W przypadku Polski dotyczy to w szczególności energetyki. Gdybyśmy od lat inwestowali więcej w OZE i zmieniali proporcje w miksie energetycznym, dzisiaj płacilibyśmy mniej za energię elektryczną.

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie