Jednym z priorytetów Komisji Europejskiej jest Europejski Zielony Ład. Czy z powodu eskalacji wojny w Ukrainie zostanie trochę przesunięty?
Nie. Europejski Zielony Ład jest długoterminową strategią rozwoju Unii Europejskiej, a jego realizacja jest konieczna i leży w żywotnym interesie całej europejskiej gospodarki. W przypadku Polski dotyczy to w szczególności energetyki. Gdybyśmy od lat inwestowali więcej w OZE i zmieniali proporcje w miksie energetycznym, dzisiaj płacilibyśmy mniej za energię elektryczną.
Średni i długi horyzont nie unieważnia priorytetów krótkoterminowych – musimy poradzić sobie w najbliższą zimę. Bezpieczeństwo energetyczne w krótkim terminie wygrywa ze zrównoważonym rozwojem. Długoterminowo, niezależność energetyczna Polski i Europy w dużym stopniu będzie mogła być adresowana przez odnawialne źródła energii i zwrot ku zielonej energetyce.
Trwający konflikt dodatkowo potwierdził konieczność pilnej, gruntownej transformacji. Wydarzenia z ostatnich miesięcy dobitnie pokazują, że niezależność energetyczna oparta na źródłach nisko- i bezemisyjnych jest nie tylko odpowiedzią na wyzwania klimatyczne, to także kwestia bezpieczeństwa i stabilności gospodarczej. To również fundament mający napędzać rozwój i konkurencyjność Wspólnoty.
Sektor bankowy od lat zachęca społeczeństwo i firmy do dbania o środowisko różnymi mechanizmami. W dobie wysokich stóp procentowych i niepewności finansowej są one nadal popularne?
Z perspektywy BOŚ zainteresowanie zielonymi projektami w czterech głównych sektorach – energetyce, budownictwie, transporcie i przemyśle – nie maleje. Zwłaszcza w energetyce zainteresowanie odnawialnymi źródłami energii jest wyraźnie zauważalne. Dzieje się tak, paradoksalnie, ze względu na wysokie ceny energii, które ułatwiają finansowanie zielonych projektów, nawet przy tak wysokich stopach procentowych.