Skąd Energa i Enea wezmą pieniądze na Ostrołekę

Spółki zaangażowane w budowę ostrołęckiego bloku węglowego zaczęły przymiarki do stworzenia struktury finansowania projektu. Trwają rozmowy z bankami Pekao i PKO BP – ustaliliśmy.

Aktualizacja: 19.12.2017 06:09 Publikacja: 18.12.2017 20:00

Energetyczne koncerny kontrolowane przez Skarb Państwa szukają partnera finansowego gotowego do objęcia nawet 50 proc. udziałów w joint venture powołanym do budowy bloku węglowego na 1 tys. MW w Elektrowni Ostrołęka.

Tym samym Enerdze i Enei pozostałoby jedynie po 25 proc. udziałów w wartej 5,5–6 mld zł inwestycji. – Byłoby dobrze, gdyby ten plan udało się zrealizować – słyszymy w źródłach zbliżonych do projektu. Energetycznym spółkom zależy na maksymalnym obniżeniu ryzyka. Zwłaszcza że do 2020 r. bilanse obu firm będą mocno napięte. Wtedy projekt wkroczy w decydującą fazę realizacji, o ile do końca 2018 r. zapadnie ostateczna decyzja o budowie. – To jest projekt polityczny. Trzeba go zrealizować – przyznają nasi rozmówcy potwierdzając, że chodzi nie tylko o ekonomikę.

Dywersyfikacja ryzyka

W rozmowach dotyczących finansowania wskazywano dotąd na możliwość wejścia kapitałowego Polskiego Funduszu Rozwoju. Z kolei Jacek Kościelniak, wiceprezes Energi ds. finansowych, wspomniał na początku grudnia o ciekawych propozycjach ministra energii, Banku Gospodarstwa Kapitałowego i polskiego rynku kapitałowego.

Jak ustaliła „Rzeczpospolita", rozmowy prowadzone są z dwoma bankami notowanymi na warszawskim parkiecie – PKO BP i Pekao. – Wyraziły one wstępnie bardzo duże zainteresowanie dalszymi rozmowami w tej sprawie i udziałem w projekcie – twierdzi osoba znająca kulisy tworzenia modelu finansowania Ostrołęki.

– Na chwilę obecną nie możemy odpowiedzieć na zadane pytania – poinformowało nas tylko biuro prasowe Pekao. PKO BP nie udzielił żadnego komentarza. Jednak kolejne źródło potwierdza jego udział w rozmowach. Sugeruje też, że pod uwagę brane są obecnie różne scenariusze. Ale nadal tym bazowym wydaje się pozyskanie kapitału np. od PFR oraz od konsorcjum instytucji finansowych. Celem jest zdywersyfikowanie ryzyka.

Zdaniem Marcina Materny z DM Millennium wariant zaangażowania banków w konsorcjum kredytujące jest bardziej prawdopodobny. – W polskiej rzeczywistości banki niechętnie angażują się kapitałowo w projekty w kontrowersyjnych czy nieprzyszłościowych branżach – stwierdza analityk.

W jego ocenie żadna ze wskazanych instytucji nie powinna mieć problemów z udzieleniem finansowania. Jako banki ze stajni Skarbu Państwa nie będą się też mocno opierać i prawdopodobnie zaakceptują niższe marże, niż chcieliby prywatni.

Wsparcie się oddala

– Banki można zachęcić, tworząc odpowiedni model finansowy – przekonuje rozmówca zbliżony do projektu.

Podkreśla, że na razie nie wszystkie elementy biznesplanu są znane. Dużo będzie zależało od wartości kontraktu głównego wykonawcy (oferty zostaną otwarte 28 grudnia). Kolejnym puzzlem w układance jest zakładana cena energii (przy widocznym trendzie wzrostowym) i zabezpieczenie projektu kontraktem z rynku mocy. Bez niego projekt będzie bardziej ryzykowny.

Ten ostatni czynnik wydaje się dziś problematyczny. Część ekspertów podaje w wątpliwość ekonomiczny sens budowy dużego bloku w Ostrołęce. Wśród nich – jak wskazywało WysokieNapięcie.pl – jest m.in. wieloletni doradca premiera Morawieckiego Wojciech Myślecki, który zasiadał wcześniej w radzie nadzorczej Tauronu, a dziś pełni taką funkcję w KGHM.

Z kolei analitycy wskazują, że ze względu na zmiany w ustawie o rynku mocy wspólna elektrownia Enei i Energi ma mniejsze szanse na wsparcie.

– Harmonogram dla nowego bloku w Ostrołęce nie przewiduje dostarczenia przez nią mocy do systemu od 2021 r. czy 2022 r. To oznacza, że ten blok nie może uczestniczyć w przyszłorocznych aukcjach – zwraca uwagę Paweł Puchalski z DM BZ WBK. Ocenia, że to właśnie w pierwszych przetargach może zostać zakontraktowany znaczny wolumen megawatów, uwzględniając nowe moce z Kozienic, Jaworzna, Opola czy Turowa, a także te starające się o kilkuletnie wsparcie po modernizacji. – W kolejnych aukcjach ceny mogą być już niższe, a wsparcie może być przydzielane głównie w ramach rocznych kontraktów – uważa analityk.

– Z drugiej strony, gdyby Enea dostała wysoką cenę w 15-letnim kontrakcie dla kozienickiego bloku (jego oficjalna inauguracja planowana jest 19 grudnia), to byłoby jej łatwiej sfinansować kolejny projekt – dodaje Puchalski.

Ekspert DM BZ WBK sceptycznie podchodzi do znalezienia inwestora finansowego dla Ostrołęki. Jego zdaniem jest to jednak tylko scenariusz hipotetyczny. – Powodzenie jego realizacji jest takie samo jak znalezienia inwestora dla wybudowanego już w połowie Jaworzna Tauronu – dodaje analityk. Co prawda PFR zadeklarował wniesienie do niego 880 mln zł, ale termin finalizacji umowy jest przesuwany.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz