Od ponad dwóch lat nie wykonano w Polsce żadnego odwiertu związanego z poszukiwaniami gazu i ropy w skałach łupkowych. Co więcej, szanse, by kolejne powstały w miarę szybko, są bliskie zera. W tej sytuacji należałoby już zapomnieć o łupkowych poszukiwaniach.
Z informacji „Rz" wynika jednak, że przy zaangażowaniu stosunkowo niewielkich środków można jeszcze powalczyć o sukces. Prace poszukiwacze mogą być kontynuowanie przy odwiercie Szymkowo-ST1, jednym z odwiertów zlokalizowanych w woj. kujawsko-pomorskim, który wykonano w 2012 r. kosztem 18,5 mln dol.
Dziś należy on do irlandzkiej firmy San Leon Energy. W listopadzie ubiegłego roku podmiot ten zrezygnował z dalszych poszukiwań gazu w skałach łupkowych na terenie Polski. Była to ostatnia firma, która prowadziła tego typu działalność w północnej części naszego kraju. – Przez cztery lata szukaliśmy chętnych na kontynuowanie zapoczątkowanych przez nas prac, ale nie znaleźliśmy nikogo, kto by się w obecnych warunkach ekonomicznych i prawnych na to zdecydował. W efekcie, zgodnie z zobowiązaniami koncesyjnymi, musimy zlikwidować trzy wykonane odwierty – mówi Paweł Chałupka, szef polskiej spółki San Leon Energy.
Dodaje, że odwiert Szymkowo-ST1 nie został poddany zabiegowi szczelinowania i mogłyby być przy nim kontynuowane prace. Chodzi o wykonanie tzw. zabiegów szczelinowania hydraulicznego, które pozwalają faktycznie stwierdzić, czy zawarty w złożu gaz nadaje się do komercyjnego wydobycia. – Szkoda byłoby zlikwidować ten otwór bez wykonania szczelinowania. To tak jakby otworzyć butelkę drogiego wina i nie skosztować, czy jest warte swojej ceny – twierdzi Chałupka. Dodaje, że spółka ma obowiązek jego likwidacji, co zamierza uczynić w połowie tego roku, chyba że zajdą inne okoliczności, na które jednak nie ma wpływu.