Potrzebny sprzęt i pieniądze

Bez laboratoriów oraz kadry badawczej, przynajmniej na średnioeuropejskim poziomie, Polska nie opracuje własnych technologii łupkowych – uważa Stanisław Nagy, kierownik Katedry Inżynierii Gazowniczej AGH

Publikacja: 09.01.2013 06:33

Potrzebny sprzęt i pieniądze

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Czy rząd w wystarczającym stopniu wpiera polską naukę, w tym m.in. w zakresie rozwijania technologii dotyczących poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego?

Odnosząc się w sposób ogólny do kwestii wspierania polskiej nauki przez rząd należy powiedzieć, że jest ono zdecydowanie niesatysfakcjonujące. Wbrew temu co twierdzi ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego, nauka polska nie jest dziś źródłem innowacyjności gospodarki. Krokiem we właściwym kierunku, ale niewystarczającym, jest program badawczy Blue Gas - Polski Gaz Łupkowy powołany do życia na podstawie umowy zawartej pomiędzy Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz Agencji Rozwoju Przemysłu. Aby pozyskać nowe technologie w obszarze poszukiwań i wydobycia potrzebne są kolejne inicjatywy...

... i pieniądze.

Podstawa to oczywiście zapewnienie finansowania na realizację prac naukowych. Potrzebujemy zwłaszcza nowoczesnych laboratoriów, klasycznych, które są niesamowicie drogie. I nie chodzi tu tylko o laboratoria rozumiane w klasycznym tego sława znaczeniu ale i tzw. laboratoria polowe, do pomiarów parametrów technologicznych in situ. Dzięki nim można m.in. przeprowadzać różne badania i doświadczenia podczas wykonywania odwiertu,  czy tzw. badania efektywności zabiegów stymulacji szczelinowania hydraulicznego. Chciałbym abyśmy mieli laboratoria oraz kadrę badawczą przynajmniej na średnioeuropejskim poziomie. W chińskim centrum badawczym Langfang jest kilkunastu wybitnych profesorów oraz kilkaset inżynierów. Na polskich uczelniach tych inżynierów – pracujących na zaawansowanymi projektami niestety brak. Obecnie w niektórych obszarach badań naukowych osiągamy ten poziom, ale w innych jesteśmy wiele  lat do tyłu w stosunku do tego, co dziś uważa się na świecie za standard.

Czy do poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego w ogóle potrzebne są Polsce nowe technologie? Być może taniej byłoby je kupić zagranicą i ewentualnie dostosować do naszych warunków.

Potrzebujemy zarówno transferu nowych technologii z Zachodu, jak i własnych rozwiązań. Musimy zadbać o swoje technologie właśnie ze względu na specyficzne właściwości i warunki towarzyszące złożom gazu łupkowego w różnych rejonach świata. Poza tym czterdziestomilionowy naród powinno być stać na własne rozwiązania a nie tylko na opłacanie myśli technicznej importowanej. W Polsce warunki geologiczne są całkiem inne niż USA, kraju który od dawana prowadzi przemysłowa produkcję gazu. Nie chodzi tu zresztą tylko o same właściwości geologiczne złóż ale również o warunki środowiskowe, prawne, a nawet polityczne. Dla przykładu w Unii Europejskiej są ostrzejsze wymagania dotyczące ochrony środowiska niż w USA, co powoduje, że nasze technologie muszą uwzględniać wszelkie wynikające z tego konsekwencje. Muszą też być stosunkowo tanie, tak aby eksploatacja była opłacalna.

Co da Polsce program Blue Gas?

Program ten składa się z trzech części dotyczących geologii, technologii wydobycia i aspektów ochrony środowiska. Obecnie program ma cel wyłącznie naukowy. Wydaje się, że bardziej ogólny cel projektu wspomagania przemysłu to połączenie segmentów edukacji technicznej, innowacyjności i transferu technologii. Każdy z tych segmentów trzeba systematycznie rozwijać. To jednak za mało. MNiSW oraz podległe mu jednostki muszą wpierać i tworzyć kolejne programy oraz inicjatywy w obszarze poszukiwań i wydobycia. Konieczne jest chociażby wsparcie dla pomysłu współpracy polskiego przemysłu z uczelniami krajowymi i amerykańskimi. Celem takiej współpracy – o ile udałoby się zorganizować takie nowoczesne centrum badawcze skupiające wybitnych profesorów i inżynierów z Polski, USA i Europy – byłoby znaczne zwiększenie potencjału badawczego nauki i równoczesne wsparcie polskiego przemysłu. Polski przemysł na zagadnienia badawcze patrzy w sposób krótkowzroczny, inaczej niż przemysł niemiecki czy amerykański.

Jaką role może tu odegrać MNiSW?

Zapewnić krajowym uczelniom finansowanie działalności w obszarach, w których chcą kooperować z uczelniami amerykańskimi. Wprawdzie już dziś współpracujemy z Amerykanami ale przydałby się konkretne programy badań, które przygotowałby resort nauki. AGH posiada szereg umów współpracy z wieloma uniwersytetami amerykańskimi, konieczne jest jednak znaczące wsparcie finansowe tych potencjalnych projektów. Mam nadzieję, ze projekt BlueGas będzie jednym z takim sposobów rozwinięcia się współpracy mojego wydziału np. z  Texas University w Austin.

Z programu Blue Gas finansowania nie mogą otrzymywać zagraniczne firmy, mimo że prowadzą w Polsce poszukiwania. Czy to nie błąd?

Zagranicznym koncernom raczej nie brakuje pieniędzy na prowadzenie poszukiwań i na dostosowywanie posiadanych technologii do specyficznych warunków panujących w Polsce. Jeśli już to raczej narzekają na obowiązujące regulacje prawne. Ważne jest, żeby prowadzic politykę zainteresowania tych firm inwestycjami w Polsce – nie w Argentynie czy Chinach. Moim zdaniem wsparcie władz polskich w tym zakresie nie jest wystarczające. Mimo to zagraniczne firmy widza znaczną korzyść z wspierania nauki w miejscu swoich inwestycji. Dobrym przykładem jest firma Chevron wspierająca naukowców i organizująca swoje ośrodki współpracy uniwersytetów w Polsce, Ukrainie czy Rumunii.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapowiada że ruszy z wydobyciem gazu z łupków w 2015 r. Nie ma pan obaw, że technologie pojawią się za późno?

Do 2015 r. z pewnością uruchomione zostaną projekty pilotażowe. Samo wydobycie na skalę przemysłową ruszy później. Niektóre modyfikacje technologii zapewne da się pozyskać do tego czasu. Nie należy jednak oczekiwać, że będą to przełomowe rozwiązania. Do stworzenia tego typu technologii potrzeba wieloletnich i stopniowych badań naukowych oraz pieniędzy – zwykle dziesięciokrotnie większy niż przeznaczone są na zwykłą – klasyczną innowacyjność. Należy też zdawać sobie sprawę z tego, że zazwyczaj jeden na pięć zupełnie innowacyjnych projektów naukowych kończy się pełnym sukcesem i na przykład znajduje zastosowanie w przemyśle.

PGNiG podało, że w ramach programu Blue Gas złożyło 12 wniosków o dofinansowanie łupkowych technologii. Tymczasem wszystkich wniosków było 22, co oznacza że większość z nich złożyła jedno konsorcjum przemysłowo-naukowe. Czy to nie świadczy o małym zainteresowaniu polskich firm pozyskiwaniem nowoczesnych technologii?

Absolutnie nie. PGNiG w 12 złożonych wnioskach jest liderem konsorcjum. Są tam też grupy PKN Orlen i Lotos, czyli największe krajowe firmy prowadzące poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Na 12 złożonych przez konsorcjum PGNiG wniosków, aż w 6 liderem naukowym jest AGH. To pokazuje, że grono potencjalnych beneficjatów tego programu jest mocno ograniczone. I nie chodzi tu tylko o przedsiębiorstwa ale i jednostki naukowe, których w Polsce nie ma zbyt dużo.

- ozmawiał Tomasz Furman

Czy rząd w wystarczającym stopniu wpiera polską naukę, w tym m.in. w zakresie rozwijania technologii dotyczących poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego?

Odnosząc się w sposób ogólny do kwestii wspierania polskiej nauki przez rząd należy powiedzieć, że jest ono zdecydowanie niesatysfakcjonujące. Wbrew temu co twierdzi ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego, nauka polska nie jest dziś źródłem innowacyjności gospodarki. Krokiem we właściwym kierunku, ale niewystarczającym, jest program badawczy Blue Gas - Polski Gaz Łupkowy powołany do życia na podstawie umowy zawartej pomiędzy Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz Agencji Rozwoju Przemysłu. Aby pozyskać nowe technologie w obszarze poszukiwań i wydobycia potrzebne są kolejne inicjatywy...

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej