Reklama

Rząd zatwierdził wczoraj porozumienie gazowe z Rosją

Rada Ministrów zatwierdziła wczoraj dokumenty. W piątek mogą je podpisać wicepremierzy Igor Sieczyn i Waldemar Pawlak. Bruksela: czy rurociąg będzie dostępny dla wszystkich chętnych

Publikacja: 27.10.2010 04:48

Waldemar Pawlak

Waldemar Pawlak

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Niespodzianki nie było. Wieczorem Rada Ministrów na wniosek Waldemara Pawlaka zaakceptowała tekst porozumień gazowych z Rosją. Według umowy rosyjski koncern Gazprom zwiększy dostawy gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie. Teraz dostajemy 7,5 mld m.

Właśnie na tym szczególnie zależało polskim władzom, bo bez dodatkowych dostaw od rosyjskiej firmy jeszcze tej zimy mogły wystąpić problemy z zaopatrzeniem w gaz. Umowa obowiązywać ma do końca 2022 r. W dokumencie nie ma zasady o zakazie reeksportu rosyjskiego gazu, a zatem jego nabywca, czyli Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, będzie mógł ewentualne nadwyżki sprzedawać poza Polską.

Gazprom gwarantuje utrzymanie przesyłu swojego gazu rurociągiem jamalskim przez nasz kraj do 2019 r. Ale – jak przyznają przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki – możliwe jest wydłużenie tego okresu do 2045 r. Kwestia dostępu do tego gazociągu wzbudzała od początku najwięcej kontrowersji, bo zarządzanie nim przejąć ma Gaz-System. Komisja Europejska zażądała, by rurociąg podlegał prawu unijnemu, czyli był ogólnodostępny. A zatem by mogli z niego korzystać nie tylko właściciele, czyli Gazprom i PGNiG. Operatorem gazociągu zostanie państwowa spółka Gaz System i to ona zdecyduje, kto jeszcze będzie, oprócz właścicieli, mógł korzystać z wolnych mocy rurociągu jamalskiego.

Porozumienie gazowe wejdzie w życie zaraz po podpisaniu przez wicepremierów obu krajów, co jest możliwe już w piątek. Dziś do Warszawy przyjadą urzędnicy rosyjskiego Ministerstwa Energetyki, by ustalić szczegóły wizyty wicepremiera Igora Sieczyna.

Michael Cercone, rzecznik Komisji Europejskiej, mówił wczoraj, że nie jest ona jeszcze w stanie ocenić zgodności umowy dotyczącej zarządzania Jamałem ani porozumienia międzyrządowego z prawem unijnym. – Nie wiemy, czy gazociąg będzie zarządzany w taki sposób, by zapewnić dostęp stron trzecich i możliwość przepływu gazu w odwrotną stronę w miarę wolnych mocy – dodał.

Reklama
Reklama

Przedstawiciele polskich władz zapewniają, że umowa dla Jamału spełnia wymagania unijne.

– Ta umowa jest dla Komisji Europejskiej testem. Nasz kraj dopominał się wspólnej polityki energetycznej Unii i dlatego Bruksela zaczyna od nas kontrolę, jak wyglądają nowe umowy – ocenia Lena Kolarska-Bobińska, europosłanka PO.

Wczoraj Komisja Przemysłu Parlamentu Europejskiego przegłosowała raport jej autorstwa, który wzywa państwa do ujawniania umów z krajami trzecimi dotyczących zarządzania rurociągami i sieciami energetycznymi.

[ramka]Opinia

Mikołaj Budzanowski wiceminister Skarbu Państwa

Porozumienie gazowe spełnia wymagania Komisji Europejskiej. Komisja nie powinna mieć co do tego wątpliwości, zwłaszcza że zna główne ustalenia. Od września w naszych rozmowach z przedstawicielami rządu Rosji uczestniczył przedstawiciel unijnej Generalnej Dyrekcji ds. Energii. Po zakończeniu negocjacji poinformowaliśmy w listach Brukselę o wynikach rozmów oraz o kluczowych z punktu widzenia prawa europejskiego zapisach umowy wyznaczającej Gaz System na operatora gazociągu jamalskiego. Zgodnie z umową to operator, a nie właściciel Jamału będzie odpowiadał za udostępnianie usług przesyłu gazu oraz zawieranie nowych umów. Zagwarantuje to faktyczną realizację zasady równego dostępu stron trzecich wynikającej z prawa europejskiego. [/ramka]

Reklama
Reklama

[i]—Anna Słojewska z Brukseli[/i]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.lakoma@rp.pl]a.lakoma@rp.pl[/mail][/i]

Niespodzianki nie było. Wieczorem Rada Ministrów na wniosek Waldemara Pawlaka zaakceptowała tekst porozumień gazowych z Rosją. Według umowy rosyjski koncern Gazprom zwiększy dostawy gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie. Teraz dostajemy 7,5 mld m.

Właśnie na tym szczególnie zależało polskim władzom, bo bez dodatkowych dostaw od rosyjskiej firmy jeszcze tej zimy mogły wystąpić problemy z zaopatrzeniem w gaz. Umowa obowiązywać ma do końca 2022 r. W dokumencie nie ma zasady o zakazie reeksportu rosyjskiego gazu, a zatem jego nabywca, czyli Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, będzie mógł ewentualne nadwyżki sprzedawać poza Polską.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Energetyka
Premier powołał na stanowisko nową prezes Urzędu Regulacji Energetyki
Energetyka
Nowy sojusz energetyczny w rządzie? Apel o zwiększenie kompetencji resortu energii
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama