Hüner: Zażegnaliśmy ryzyko gigantycznej podwyżki cen prądu

Firmy działające w Republice Czeskiej nie będą miały kłopotów wynikających ze spadku ich konkurencyjności w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej - mówi Tomasem Hüner, czeski wiceminister gospodarki i handlu

Publikacja: 12.11.2010 13:07

Hüner: Zażegnaliśmy ryzyko gigantycznej podwyżki cen prądu

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

[b]Panie ministrze, w przyszłym roku Czechy czeka wielka podwyżka cen prądu. Pytam o to, ponieważ ten problem dotknie m.in. wielu czeskich zakładów produkcyjnych, w tym także tych, które należą do polskich firm. Chodzi np. o kontrolowany przez Orlen Unipetrol czy Spolanź, która jest własnością Anwilu.[/b]

[b]Tomas Hüner:[/b] Podwyżka cen energii elektrycznej była i jest nadal jedną z najintensywniej dyskutowanych kwestii w Czechach w ostatnim czasie. Obecnie jednak dzięki rozwiązaniom, jakie nasz rząd chce wprowadzić w kwestii energetyki słonecznej, wielki skok cen już nam nie zagraża. Obecnie podwyżka cen przestaje już być głównym tematem ekonomicznych dyskusji.

[b]O ile w takim razie wzrośnie w przyszłym roku cena prądu w Czechach?[/b]

Już dzisiaj można śmiało powiedzieć, że zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla podmiotów gospodarczych ten wzrost nie będzie większy niż 5,5 proc. Dlatego firmy działające w Republice Czeskiej nie będą miały kłopotów wynikających ze spadku ich konkurencyjności w związku ze wzrostem cen energii elektrycznej.

[b]Skoro, jak pan mówi, drożejący prąd nie jest największym problemem w Czechach, co można uznać obecnie za kwestię numer jeden dla czeskiej gospodarki?[/b]

Wielkim problemem jest niewątpliwie to, że następujący po kryzysie wzrost gospodarczy nie jest tak szybki, jak oczekiwaliśmy. Republika Czeska jest silnie powiązana z gospodarką niemiecką i wzrost w obu krajach jest rzędu 2-3 proc. To nie jest poziom, którego byśmy oczekiwali. Kryzys odstępuje więc powoli.

Dla nas jest to tym bardziej dotkliwe, że właśnie przygotowujemy reformę systemu ubezpieczeń zdrowotnych, która będzie wymagała większych wpływów do budżetu państwa, zarówno z podatków, jak i z dywidend od firm państwowych. A te wpływy nie są wciąż na tyle duże, jak byśmy potrzebowali.

[b]Czy jest pan zadowolony z poziomu czeskich inwestycji w Polsce i polskich w Republice Czeskiej?[/b]

Jeśli chodzi o liczbę wzajemnych inwestycji w naszych krajach, to bez wątpienia są tu wciąż wielkie rezerwy. Miały miejsce jednak tak duże transakcje, jak zakup Unipetrolu przez Orlen czy przejęcie dwóch polskich firm energetycznych (Elektrownia Skawina i Elektrociepłownia Elcho - przyp. red.) przez CEZ. Dlatego jeśli chodzi o wartość, to dzięki takim miliardowym inwestycjom sytuacja wygląda już trochę lepiej.

Z polskiego punktu widzenia wzajemne inwestycje mogą oczywiście wyglądać na niesymetryczne. Ale Polska jest przecież krajem kilkakrotnie większym niż Republika Czeska. Z drugiej strony u nas znaczna część majątku została już sprywatyzowana i to także może mieć wpływ na ograniczenie możliwości inwestycyjnych w naszym kraju. Dlatego Czechy nie są już takim partnerem, który może zaproponować waszym firmom tyle, ile może zaproponować Polska podmiotom czeskim.

[b]Proszę też zwrócić uwagę na to, że największa czeska firma, w dodatku kontrolowana w dwóch trzecich przez rząd w Pradze - mam na myśli koncern energetyczny CEZ - sama zrezygnowała z udziału w polskiej prywatyzacji. Czy CEZ nie powinien pana zdaniem więcej inwestować w Polsce?[/b]

CEZ faktycznie należy w większości do państwa czeskiego, ale państwo nie ma bezpośredniego wpływu na decyzje inwestycyjne czy akwizycyjne tego koncernu. Moim zdaniem, jeśli CEZ miałby być gdziekolwiek bardziej aktywny pod względem inwestycyjnym, to powinien być właśnie w Polsce. Tutejsze warunki gospodarowania są stabilne, a gospodarka przewidywalna.Problem polega jednak na tym, że CEZ stoi właśnie przed wielkimi zadaniami inwestycyjnymi w postaci budowy kolejnych bloków atomowych.

To są faktycznie olbrzymie inwestycje, których wartość sięgać może 200 mld koron (około 32 mld zł - przyp. red.). I choć CEZ jest pod względem finansowym firmą zdrową, musi uważać na rating inwestycyjny, od niego bowiem będzie zależeć to, jak drogie będzie dla niego pozyskiwanie finansowania na te inwestycje.

[b]Nie był pan zaskoczony tym, że CEZ oddał walkowerem możliwość uczestnictwa w polskiej prywatyzacji?[/b]

Nie mówiłbym w tym kontekście o zaskoczeniu. Okazje inwestycyjne w Polsce zdarzyły się w niewygodnym dla CEZ okresie. Nasz koncern musiał nieco przyhamować, obecnie analizuje sytuację i dopiero będzie podejmował decyzje inwestycyjne. Dlatego powiedziałbym raczej, że żałuję, iż sprzedaż polskich spółek z sektora energetycznego zbiegła się w czasie z taką sytuacją w samym CEZ. Mamy świadomość, że prywatyzacja w Polsce nie będzie czekać na CEZ.

[b]Powiedział pan, że dostrzega wielkie rezerwy, jeśli chodzi o inwestycje czeskie w Polsce i polskie w Czechach. Czy podobnie jest w dziedzinie wzajemnej wymiany handlowej?[/b]

Tu też wciąż istnieją niewykorzystane rezerwy. Jest oczywiście wiele powodów, dla których wymiana handlowa nie jest wciąż taka, jaka mogłaby być. Po upadku komunizmu nasze firmy w pierwszej kolejności szukały możliwości handlowych na Zachodzie. Chciały bowiem wykorzystać rysujące się wtedy możliwości wynikające z niskich kosztów własnych i atrakcyjnych cen zbytu w Europie. Teraz sytuacja jest już inna. Jednak rola państwa także się zmieniła. Rząd nie może wpływać na decyzje poszczególnych spółek, może natomiast stwarzać dobre warunki i atmosferę do wzajemnej wymiany handlowej, a do tego przyczyniają się m.in. wizyty premierów, tak jak obecne Petra Necasa w Warszawie.

[b]Panie ministrze, w przyszłym roku Czechy czeka wielka podwyżka cen prądu. Pytam o to, ponieważ ten problem dotknie m.in. wielu czeskich zakładów produkcyjnych, w tym także tych, które należą do polskich firm. Chodzi np. o kontrolowany przez Orlen Unipetrol czy Spolanź, która jest własnością Anwilu.[/b]

[b]Tomas Hüner:[/b] Podwyżka cen energii elektrycznej była i jest nadal jedną z najintensywniej dyskutowanych kwestii w Czechach w ostatnim czasie. Obecnie jednak dzięki rozwiązaniom, jakie nasz rząd chce wprowadzić w kwestii energetyki słonecznej, wielki skok cen już nam nie zagraża. Obecnie podwyżka cen przestaje już być głównym tematem ekonomicznych dyskusji.

Pozostało 87% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie