Ukraina chce skarżyć Rosję w sądzie

Ukraina przygotowuje materiały dla sądu przeciw Rosji, aby udowodnić naruszenie przez nią umów gazowych — zapowiedział prezydent W. Janukowycz.

Publikacja: 07.09.2011 16:03

Ukraina chce skarżyć Rosję w sądzie

Foto: Bloomberg

Prezydent Ukrainy odłożył na bok dyplomatyczne względy i w wywiadzie dla dziennika „Kommersant" oświadczył, że Ukraina nie jest „ubogim krewnym " Moskwy. Był to jego najostrzejszy atak na Rosję od czasu objęcia urzędu szefa państwa w 2010 r.

- Stanowisko Rosji jest absolutnie nie do zaakceptowania i jeśli nie zmieni się, to zwrócimy się do arbitrażu międzynarodowego. — dodał. — Przygotowaliśmy już materiały do złożenia w sądzie. Jesteśmy całkowicie pewni, że doszło do pogwałcenia porozumień międzynarodowych. Tak, sąd to posunięcie ostateczne, ale nic nie zmieniło się przez ostatnie półtora roku — wyjaśnił.

Ukraina dąży do zmiany umów z Rosją podpisanych przez poprzedni rząd w Kijowie, bo chce uzyskać niższe ceny gazu dostarczanego przez Gazprom. Janukowycz oświadczył, że Kijów przepłaca rocznie 5.6 mld dolarów.

Prezydent dodał, że podstawą stosunków gazowych Rosji z Ukrainą powinny być umowy z 2001 r., a nie 10-letnie porozumienie z 2009 r., podpisane przez premier Julię Tymoszenko. — Cena nie jest uczciwa dla Ukrainy. Ustalono warunki jak dla wroga — stwierdził.

Janukowycz powiedział, że Ukraina płaci Rosji za gaz więcej niż Niemcy. Jeśli Kijów będzie tak przepłacać przez następne 10 lat, to Ukraina straci rocznie 60 mld dolarów czyli 20 proc. budżetu. Ostatnie ostre słowa Dmitrija Miedwiediewa wobec Kijowa uznał za całkowicie niewłaściwe. — Nie jesteśmy ubogim krewnym, jesteśmy niepodległym państwem — podkreślił.

Rosjanie replikują, że Janukowycz wprowadza wymienianymi liczbami w błąd opinię publiczną, a prezes Gazpromu, Aleksiej Miller dodał, że Ukraina płaci za rosyjski gaz mniej od Węgier, Polski, Rumunii i Turcji, zaś pobiera opłaty za tranzyt wyższe od niemieckich.

– Nasi ukraińscy koledzy wsiedli do pociągu o nazwie „tani rosyjski gaz" i nie wiedzą, na jakiej stacji wysiąść. Nie zdają sobie sprawy, że mogą skończyć na ślepym torze — dodał Miller. Uważa, że obowiązkiem Ukrainy jest dotrzymanie warunków 10 - letniego kontraktu podpisanego w 2009 r. do czasu jego wygaśnięcia w 2019 r.

Prezydent Ukrainy odłożył na bok dyplomatyczne względy i w wywiadzie dla dziennika „Kommersant" oświadczył, że Ukraina nie jest „ubogim krewnym " Moskwy. Był to jego najostrzejszy atak na Rosję od czasu objęcia urzędu szefa państwa w 2010 r.

- Stanowisko Rosji jest absolutnie nie do zaakceptowania i jeśli nie zmieni się, to zwrócimy się do arbitrażu międzynarodowego. — dodał. — Przygotowaliśmy już materiały do złożenia w sądzie. Jesteśmy całkowicie pewni, że doszło do pogwałcenia porozumień międzynarodowych. Tak, sąd to posunięcie ostateczne, ale nic nie zmieniło się przez ostatnie półtora roku — wyjaśnił.

Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka
Bez OZE ani rusz