Darłowo mówi: elektrownia jądrowa niech stanie u nas

W Darłowie mówią otwarcie: - Chcemy u nas w powiecie budowy elektrowni jądrowej

Publikacja: 20.12.2011 20:33

Przeciwko budowie elektrowni atomowej protestowali m.in. mieszkańcy podkoszalińskich Gąsek. W Darłow

Przeciwko budowie elektrowni atomowej protestowali m.in. mieszkańcy podkoszalińskich Gąsek. W Darłowie protestów nie będzie?

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

Mimo lokalnych głośnych protestów społecznych przeciwko planom budowy elektrowni jądrowej gminny wyścig po złote, a właściwie atomowe, runo trwa w najlepsze. Świadczy o tym nie tylko lista aż 28 miejscowości, które Ministerstwu Gospodarki zarekomendowały samorządy z całej Polski, ale i determinacja, z jaką ich włodarze walczą o potencjalne korzyści wynikające z takiej inwestycji.

Tak jak w zachodniopomorskim Darłowie i całym powiecie sławieńskim. Gdy podkoszalińskie Gąski zaprotestowały przeciw ewentualnej budowie elektrowni, postanowili od razu zarekomendować "ich", także leżący nad Bałtykiem, Kopań.

Miliony z podatków

- Gąski atomu nie chcą, my chcemy - mówi Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa. - Dla nich wizja budowy takiej elektrowni była powodem do protestów, my widzimy w tym wielką szansę na cywilizacyjny skok i wzrost poziomu życia mieszkańców.

Według Klimowicza korzyści byłyby niewspółmierne do zagrożeń, które zresztą uważa za iluzoryczne. - Od tej technologii nie uciekniemy, a nawet dramat w japońskiej Fukishimie dowiódł, że energetyka jądrowa jest jednak bezpieczna - przekonuje.

I wylicza pożytki: - Z samych podatków moglibyśmy liczyć na kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Przez około 10 lat budowy będzie potrzebnych 3 - 4 tys. ludzi, ponad tysiąc do obsługi elektrowni przez 60 lat i kolejne 30 lat podczas wygaszania jej pracy. Mnóstwo ludzi tu przyjedzie, będą potrzebować mieszkań, pobudzą koniunkturę. No i bylibyśmy oczkiem w głowie władzy.

Wczoraj on i wójtowie wszystkich gmin powiatu zaapelowali do rządu i PGE, by zamiast Gąsek wziąć pod uwagę właśnie poddarłowski Kopań.

Czemu Kopań za Gąski? Gąski, obok Choczewa i Żarnowca w Pomorskiem, trafiły w listopadzie na listę trzech najbardziej pożądanych przez Polską Grupę Energetyczną lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Brano pod uwagę warunki naturalne i potencjał logistyczny. Zaskoczeni mieszkańcy gminy, która dotąd nie była brana pod uwagę, masowo zaprotestowali, w efekcie PGE zapewne tę lokalizację skreśli. A darłowska inicjatywa już może liczyć m.in. na wsparcie wojewody zachodniopomorskiego.

- Trzeba to jasno powiedzieć: elektrownie atomowe staną tam, gdzie będzie przyzwolenie społeczne - podkreśla prof. Mariusz Dąbrowski, pełnomocnik wojewody ds. energetyki jądrowej. - W tej sytuacji szanse Kopania na tę inwestycję rosną, tym bardziej że lokalizacja ta była wielokrotnie wcześniej brana pod uwagę.

Deklaracja sławieńskich gmin będzie jeszcze dyskutowana w samorządach. Jeśli PGE postawi na Kopań, będą potrzebne konsultacje społeczne i ostatecznie oficjalne uchwały. Burmistrz Darłowa nie obawia się protestów: - Mielibyśmy dwa lata na dyskusję na argumenty. Wierzę w rozsądek mieszkańców.

Za blisko Natury?

Według planów rządu i PGE w Polsce mają powstać dwie elektrownie jądrowe. Pierwsza do 2020 r. - Wszystko wskazuje na to, że obie powinny stanąć nad morzem, czyli jedna w Zachodniopomorskiem, druga w Pomorskiem - wskazuje prof. Dąbrowski. - Dziś największe szanse wydają się mieć właśnie Kopań i pomorskie Choczewo.

Jak podkreślają sławieńscy samorządowcy, poddarłowski Kopań warunkami specjalnie nie ustępuje Gąskom. Oferuje blisko 200 ha gruntów po byłym PGR, oddalonych od morza o niespełna kilometr. I spełnia większość wymogów PGE dla lokalizacji pod elektrownię jądrową. Przy takiej inwestycji ważne są m.in. dostępność wody do chłodzenia reaktorów, potencjał logistyczny i infrastrukturalny (bliskość i gęstość sieci energetycznych, układ dróg lądowych, kolejowych i wodnych) oraz właściwości środowiska przyrodniczego.

Minusem Kopania jest bliskość obszarów objętych programem Natura 2000. - Za to w Darłowie mamy port, a to poważny atut - podkreśla Klimowicz.

Mimo lokalnych głośnych protestów społecznych przeciwko planom budowy elektrowni jądrowej gminny wyścig po złote, a właściwie atomowe, runo trwa w najlepsze. Świadczy o tym nie tylko lista aż 28 miejscowości, które Ministerstwu Gospodarki zarekomendowały samorządy z całej Polski, ale i determinacja, z jaką ich włodarze walczą o potencjalne korzyści wynikające z takiej inwestycji.

Tak jak w zachodniopomorskim Darłowie i całym powiecie sławieńskim. Gdy podkoszalińskie Gąski zaprotestowały przeciw ewentualnej budowie elektrowni, postanowili od razu zarekomendować "ich", także leżący nad Bałtykiem, Kopań.

Pozostało 84% artykułu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką