Andriej Krugłow, wiceprezes Gazpromu, zapewnił dziś podczas narady u premiera Władimira Putina, że dostawy gazu wróciły już do poziomu z kontraktów z poszczególnymi państwami. Nie przeprosił Ukrainy za posądzenia, iż odbiera gaz z gazociągów tranzytowych. Nie będzie dodatkowych dostaw, bo Gazprom nie ma dość gazu by wszystkich zadowolić.
- Dodatkowych zamówień, które dostajemy od naszych zachodnioeuropejskich partnerów, dziś Gazprom nie może zrealizować - dodał Krugłow.
- Przy tej sytuacji można wspomnieć tych, którzy przeszkadzali nam budować Gazociąg Północny. Gdyby nie przeszkadzali, to byłaby już druga nitka. A pod nowe rurociągi Gazprom już by eksploatował nowe złoża, w tym największe Bowanienkowskoje czy Sztokman i takich problemów jak dziś, byśmy nie mieli - cytuje Putina agencja Nowosti.
Rosyjski premier dodał, że sytuacja pokazuje, jak potrzebne są nowe gazociągi - nie tylko Nord ale i South Stream.
Według Komisji Europejskiej Gazprom obniżył dostawy do 9 krajów Europy - Austria, Włochy, Węgry, Słowacja, Bułgaria, Rumunia, Grecja, Niemcy i Polska.