Jak podała dziś rządowa agencja Belta, kredytu udzieli WEB (Wnieszekonombank). Jak wyjaśnił szef oddziału banku na Białorusi, Paweł Kałłaura, 0,5 mld dol. zostanie wydane na przedpłaty do kontraktów z wykonawcami, zawartych w pierwszych pięciu latach inwestycji.

Mińsk ze swojej strony włoży na przedpłaty ok. 1 mld dol.; dzięki rosyjskim pieniądzom, nie będzie musiał uszczuplać i tak niewystarczających rezerw złoto-walutowych kraju.

Umowa podpisana w październiku 2011 r. między oboma krajami zakłada, że Rosja sfinansuje 90 proc. budowy pierwszej białoruskiej atomówki wydając w ciągu 25 lat 10 mld dol. Powinno to starczyć nie tylko na samą elektrownię, ale i drogi dojazdowe, i mieszkania dla pracowników. Zarobią na tym firmy rosyjskie.

Wyłącznym i wybranym bez przetargu wykonawcą jest spółka eksportowa koncernu Rosatom - Atomstrojeksport. Rosatom będzie też dostarczał paliwo do elektrowni i zarządzał nią przez pierwsze lata.

Elektrownia stanie w graniczącym z Polską obwodzie grodzieńskim. Będzie miała dwa reaktory o łącznej mocy 2,4 GW. Budowa ma ruszyć w tym roku a zakończy się w 2017-2018 r.