Firmy poszukujące gazu łupkowego domagają się zmian w prawie

Firmy poszukiwawcze domagają się przyjaznych regulacji prawnych

Aktualizacja: 18.05.2012 05:10 Publikacja: 18.05.2012 05:09

Firmy poszukujące gazu łupkowego domagają się zmian w prawie

Foto: Bloomberg

Premier Donald Tusk przekonuje, że wszystkim, którzy chcą współpracować i zarobić przy poszukiwaniach i wydobyciu gazu łupkowego, zapewnia rzetelność, stabilność i uczciwe podejście do prowadzonej przez nich działalności. W jego ocenie również system podatkowy i prawny będzie sprzyjał rozwojowi branży. Według premiera prace rządu będą się przyczyniać do budowy trwałych fundamentów stabilności gospodarczej i finansowej na dziesięciolecia.

Mimo że przedstawione deklaracje są ogólne, to przedsiębiorcy dobrze je przyjęli. A czego konkretnie oczekują od administracji państwowej?

1. Dziś najważniejszym postulatem branży poszukiwawczej jest ograniczenie zakusów państwa polegających na opodatkowaniu przyszłego wydobycia ropy i gazu. – To musi być działalność opłacalna, dlatego system podatkowy nie może nadmiernie obciążać firm. Czekamy na publikację projektu ustawy dotyczącej wprowadzania podatku od wydobycia ropy i gazu. Liczymy, że uwzględni on również nasze interesy – mówi „Rz" Marcin Zięba, dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego. Jego zdaniem projekt ustawy prawdopodobnie będzie opublikowany pod koniec maja lub na początku czerwca.

2. Zmian wymaga obowiązujące w Polsce prawo geologiczne. – Dziś firmy posiadające koncesje poszukiwawcze mają zatwierdzane obligo do wykonania określonych prac. W przeciwieństwie do regulacji obowiązujących w innych krajach nie mogą jednak w ramach otrzymanego pozwolenia zrobić więcej, niż zostało w nim określone – twierdzi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. Dodaje, że w Polsce każda zmiana w koncesji wymaga przygotowania nowego raportu środowiskowego, co nieraz zajmuje wiele miesięcy.

3. Rząd musi zdecydować, czy wzorem innych krajów zamierza powołać tzw. narodowego operatora koncesji węglowodorowych. To podmiot ze stuprocentowym udziałem Skarbu Państwa, który z mocy ustawy miałby pewien udział w koncesji na wydobycie ropy i gazu. Dla firm poszukiwawczych jest to istotna informacja, gdyż może decydować o opłacalności prowadzonej przez nie działalności.

4. Rada Ministrów powinna zmienić zapisy „Polityki energetycznej Polski do 2030 r.", która mimo że została przyjęta pod koniec 2009 r., to już w wielu miejscach jest nieaktualna. – W tym dokumencie nie ma nic na temat gazu łupkowego, z którym wiążemy tak duże nadzieje. Jeśli ten surowiec ma odgrywać istotną rolę w polityce energetycznej Polski, musimy zmienić zapisy dokumentu – mówi Sikora.

5. Kolejny postulat, który wymaga działań ze strony państwa, to wsparcie dla uczelni szkolących kadrę dla firm poszukiwawczych i wydobywczych. Specjaliści zauważają, że już dziś jest kilkakrotnie więcej chętnych do kształcenia się na wydziałach wiertniczo-poszukiwawczych i geologicznych niż miejsc na tych kierunkach.

Premier Donald Tusk przekonuje, że wszystkim, którzy chcą współpracować i zarobić przy poszukiwaniach i wydobyciu gazu łupkowego, zapewnia rzetelność, stabilność i uczciwe podejście do prowadzonej przez nich działalności. W jego ocenie również system podatkowy i prawny będzie sprzyjał rozwojowi branży. Według premiera prace rządu będą się przyczyniać do budowy trwałych fundamentów stabilności gospodarczej i finansowej na dziesięciolecia.

Mimo że przedstawione deklaracje są ogólne, to przedsiębiorcy dobrze je przyjęli. A czego konkretnie oczekują od administracji państwowej?

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie